Marianna Stuhr wspomina Jerzego Stuhra. Padły gorzkie słowa

gazeta.pl 15 godzin temu
Marianna Stuhr udzieliła wywiadu, w którym zabrała głos na temat nieżyjącego Jerzego Stuhra. W tej rozmowie nie zabrakło wzruszających refleksji.
Marianna Stuhr to córka Jerzego Stuhra i Barbary Stuhr, tym samym siostra znanego aktora Macieja Stuhra. Nie wybrała tej samej drogi, co znani ojciec i brat, ale i tak rozwija się w świecie artystycznym. Pokochała sztuki wizualne, obroniła ponadto doktorat na ASP w Warszawie. Na Instagramie Marianny Stuhr możemy zobaczyć, iż spędza dnie w studiu artystycznym, tworząc obrazy. Ciekawi was, jak w tej chwili czuje się córka znanego aktora? Właśnie otworzyła się w mediach.


REKLAMA


Zobacz wideo Kajra i Sławomir wspominają Stuhra


Marianna Stuhr o dzieciństwie. Jerzy Stuhr i Babara Stuhr byli szalenie zajęci
Artystka wyznała w rozmowie z Aleksandrą Czajkowska w cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci? 2", iż często tęskniła za rodzicami, którzy mieli bardzo intensywne życia zawodowe. Jerzy Stuhr realizował projekty aktorskie i pracował jako nauczyciel akademicki, a mama Barbara koncertowała między innymi z Filharmonią Krakowską. Mała Marianna mogła liczyć na wsparcie starszego pokolenia. - Mną często opiekował się mój ukochany dziadek, tata taty. I z nim mam bardzo dużo ciepłych wspomnień - przekazała. Nawiązała lepszy kontakt z rodzicami w dorosłości. - Myślę, iż on był dużo lepszy i zdrowszy od relacji, które mieliśmy, jak byłam dużo młodsza, tudzież jak jeszcze mieszkałam w domu rodzinnym. Myślę, iż w dużej mierze również ze sprawą moich dzieci, dlatego iż one potrafiły znaleźć bardzo fajną formę porozumienia z dziadkiem i miały na niego wytrych absolutny. Moje dzieci wychowywały się, nie wiedząc, kim dziadek jest dla pokoleń Polaków i jaki ciężar to za sobą niesie - przyznała.


Marianna Stuhr po roku od tragedii. Pora na rodzinne wspomnienia
Gwiazdor "Seksmisji" oraz "Kilera" zmarł 9 lipca 2024 roku. Zmagał się z nowotworem krtani, a wcześniej przeszedł dwa zawały i udar. Bliscy Stuhra musieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości. - Po wszystkich obchodach, szoku i ceremoniałach związanych z pochówkiem, z zabezpieczeniem również mamy i różnych historiach związanych z zabezpieczeniem spuścizny taty... to kiedy przyszedł czas na takie regularne, zwykłe życie i rutynę codzienną, to wtedy bardzo mnie żałoba dotknęła. adekwatnie na poziomie fizycznym choćby brak tych pleców w postaci taty, na których się można było oprzeć. I to trwało ładnych parę tygodni, może choćby miesięcy - opowiedziała Marianna Stuhr. I dodała: "Mnie się wydaje, iż tata cały czas gdzieś jest. On się bardzo domaga cały czas tego, by się o nim mówiło i pamiętało, a my jako rodzina już przywykliśmy do tej innej formy jego obecności. Najsmutniejsze, najtrudniejsze już jest za nami". Chcąc uczcić pamięć o aktorze, organizuje festiwal Stuhralia na początku lipca w Krakowie.
Idź do oryginalnego materiału