Marianna Schreiber skomentowała nowe zdjęcie męża z posłanką. "Rozwodowe. Pasujecie do siebie"

natemat.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Schreiber skomentowała zdjęcie męża z posłonką. fot Adam Jankowski/REPORTER // Fot. X / Anna Krupka


Kilka tygodni temu małżeństwo Schreiberów rozpadło się. Tymczasem w sieci jedna z posłanek Prawa i Sprawiedliwości Anna Krupka dodała zdjęcie z Łukaszem Schreiberem. Oto jak skomentowała post była wybranka polityka Marianna Schreiber.


Marianna Schreiber wbija szpilę byłemu


O tym, iż Marianna Schreiber wciąż bardzo przeżywa rozstanie z mężem, świadczą nie tylko jej wypowiedzi w wywiadach. Tymczasem okazuje się, iż celebrytka śledzi też karierę polityczną ojca swojego dziecka.

Ostatnio posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Krupka na platformie X wrzuciła zdjęcie, na którym widać, jak siedzi obok Łukasza Schreibera w ławie sejmowej.

"Zmieniłam miejsce w Sejmie, ale to nie zmienia mojego zaangażowania i determinacji do działania dla Polski. Witam nowego sąsiada" – napisała pod fotografią.



Marianna Schreiber nie przeszła obojętnie obok tej publikacji. "'Rozwodowe'. Pasujecie do siebie" – stwierdziła. Na wiadomość influencerki zareagował Przemysław Czarnecki. "A mówią, iż to ja jestem czarną owcą PiS, a tu takie rzeczy" – dodał poseł PiS.

Gwiazdy kiedyś vs. dziś. Sprawdź, czy rozpoznasz te twarze polskiego show-biznesu [QUIZ]


Przypomnijmy: o tym, iż małżeństwo Schreiberów wisi na włosku, mówiło się już od pewnego czasu. Marianna Schreiber angażowała się we freak fighty, za co była mocno hejtowana. Natomiast jej mąż, poseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, kandydował na prezydenta Bydgoszczy (ostatecznie nie wygrał wyborów).

Na początku marca polityk udzielił wywiadu lokalnemu portalowi metropoliabydgoska.pl. Wspomniał, iż wraz z żoną "podjęli decyzję o rozstaniu i rozmawiają o separacji".

Nie trzeba było długo czekać na medialny komentarz Marianny Schreiber. Celebrytka opublikowała emocjonalne nagranie, na którym zasugerowała, iż o zakończeniu związku dowiedziała się z mediów.

– Ja tego do końca życia nie zapomnę jako najgorszej drugiej rzeczy w moim życiu, bo wymieniłam tylko jedną. Ja myślałam, iż mi się życie kończy. Przeczytałam to i się osunęłam z łóżka na podłogę. Myślałam, iż mi się życie kończy, serio. Ja nie mogłam oddychać. Dramat. Nie chcę choćby tego wspominać, bo zaraz będę tu płakać – opowiedziała kilka dni temu w rozmowie z Żurnalistą.

Idź do oryginalnego materiału