Poznali się jeszcze w latach 90., choć prawdziwa iskra pojawiła się dopiero później. Joanna Brodzik i Bartłomiej Świderski spotkali się już po zakończeniu szkoły aktorskiej, kiedy los znów ich ze sobą zetknął. Najpierw była sympatia, później flirt, a wreszcie... coś więcej. gwałtownie poczuli, iż łączy ich coś wyjątkowego. Zakochali się, zaręczyli, zaczęli planować wspólną przyszłość. Niestety, ich historia nie miała klasycznego happy endu. Miłość nie przetrwała, a rozstanie było na tyle bolesne, iż przez długi czas nie utrzymywali kontaktu. Dopiero po latach spotkali się ponownie – na planie „Magdy M.”, gdzie Bartłomiej wcielił się w bliskiego przyjaciela swojej byłej partnerki. Przypadek? A może jeszcze jedna zagadka życia...
Joanna Brodzik i Bartłomiej Świderski: historia uczucia, które porusza do dziś
To był koniec lat 90. – Warszawska Starówka, klimatyczna kawiarnia „Marcinek”, pierwsza rozmowa. Choć znali się z uczelni, dopiero wtedy naprawdę się sobie przedstawili. Wspólne żarty, długie rozmowy, coraz częstsze spotkania... Aż nadszedł moment przełomowy – wspólny wyjazd do Krakowa. Wynajęli pokój, który – ku ich zaskoczeniu – miał tylko jedno, małżeńskie łóżko. Oboje nie kryli zakłopotania, ale też... uśmiechu. To właśnie tam, w cieniu wawelskiego zamku, ich przyjaźń zamieniła się w coś znacznie bardziej intymnego.
Z Krakowa wrócili już jako para. Jesienią 1999 roku zamieszkali razem na Starówce – miejscu, które stało się ich wspólnym azylem. Zakochani, złączeni marzeniami i planami na przyszłość, zdawali się nierozłączni. Bliscy nie mieli wątpliwości, iż to właśnie związek „na zawsze”.
Bartłomiej był pewien, iż spotkał kobietę swojego życia. W Boże Narodzenie, przy choince i w obecności rodziny Joanny, ukląkł i poprosił ją o rękę. Powiedziała: „tak”. Dla niej chciał się zmienić – być odpowiedzialnym, dojrzałym partnerem. A ona była z niego dumna, wierzyła, iż właśnie tak będzie wyglądać ich wspólna przyszłość...
Czytaj także: Kamys przekazał nowe wieści i apeluje o modlitwę dla Joanny Kołaczkowskiej. Wymowne słowa
Joanna Brodzik i Bartłomiej Świderski: kiedy nad ich miłością zaczęły zbierać się chmury...
Choć początkowo wydawali się nierozłączni, z czasem rzeczywistość zaczęła wkradać się do ich codzienności. Coraz więcej pracy, coraz mniej wspólnych chwil. Termin ślubu – początkowo tak bliski – zaczęli odkładać na później. „Jesteśmy szczęśliwi i nie sądzimy, żeby urzędowy papierek był nam teraz do czegoś potrzebny”, tłumaczyła w wywiadzie aktorka. Jednak z miesiąca na miesiąc temat wspólnej przyszłości jakby znikał... i to nie tylko z medialnych nagłówków.
Związek Joanny i Bartłomieja powoli zaczął tracić swoją magię. Wkradła się rutyna, która – choć cicha – okazała się wyjątkowo destrukcyjna. Między narzeczonymi zaczęły pojawiać się drobne zgrzyty, które z czasem przerodziły się w poważniejsze nieporozumienia. Joanna miała coraz częściej mówić o braku czułości, o dystansie, który narastał. Bardzo dotknęło ją, gdy Bartłomiej zapomniał o jej urodzinach. Dla niej – osoby pełnej emocji i wrażliwości – był to sygnał, iż coś w ich relacji naprawdę się zmieniło.
On z kolei czuł się coraz bardziej samotny. Mimo iż byli razem, miał wrażenie, jakby dzielił życie nie z ukochaną kobietą, ale z kimś obcym. „Jak ze zwykłą koleżanką” – mówił podobno znajomym. Trudno było uwierzyć, iż ta piękna historia może zmierzać ku końcowi...


Bartłomiej Świderski na planie programu "Dzień Dobry TVN", Warszawa, 21.02.2016
Ostatecznie doszło do dyskretnego rozstania. Aktorka oddała mężczyźnie pierścionek zaręczynowy. Oficjalnie kilka wiadomo o powodach, dla których postanowili się rozejść. Można się jedynie domyślać, iż po czterech latach znajomości uznali, iż jednak jest to związek bez przyszłości. Bartłomiej Świderski w tamtym czasie nie krył swojego smutku i żalu do ukochanej, choć nigdy nie zdradził publicznie szczegółów zakończenia tej relacji.
Joanna Brodzik po rozstaniu rzuciła się w wir pracy. Na planie serialu „Kasia i Tomek” poznała o osiem lat starszego Pawła Wilczaka. W kuluarach plotkowano, iż to on mógł być powodem rozstania aktorskiej pary. Joanna Brodzik i jej starszy partner jednak do dziś tworzą udany związek, choć nie tak dawno nie brakowało doniesień o kryzysie między nimi. W 2008 roku doczekali się narodzin bliźniaków, Jana i Franciszka. Natomiast Bartłomiej Świderski niecały rok po rozstaniu związał się z Moniką Smolicz, właścicielką agencji modelek. Nie wiadomo wiele o szczegółach tej relacji, aktor bardzo mocno strzeże swojej prywatności.
Bartłomiej Świderski jako homoseksualny przyjaciel Joanny Brodzik
Wkrótce los ponownie postawił ich na swojej drodze. Tym razem spotkali się na planie serialu „Magda M”, realizowanego w latach 2005-2007. W obsadzie produkcji znalazła się dwójka byłych partnerów, którzy na dodatek wcielić mieli się w bliskich sobie znajomych. Joanna Brodzik jako tytułowa Magda M zdobyła serca widzów w duecie z Bartłomiejem Świderskim, który zagrał jej homoseksualnego przyjaciela.
Wspólna praca na planie pomogła im naprawić wzajemnie stosunki, wcześniej nie utrzymywali ze sobą kontaktów. Bez pretensji odnowili nadszarpniętą przed laty relację.
Sprawdź również: Motyka z przejmującym apelem. Poruszył tysiące serc słowami do Kołaczkowskiej. Tak wspiera ją w chorobie

Bartłomiej Świderski, Joanna Brodzik, plan serialu „Magda M”, 22.08.2005 rok

Joanna Brodzik, Bartłomiej Świderski na planie serialu Magda M, 22.08.2005

Joanna Brodzik, Viva! luty 2015
[Ostatnia aktualizacja: 28.10.2023 rok].