Magda Gessler zdradza, ile zarabiają lokale po udziale w "Kuchennych rewolucjach". Kosmiczne kwoty

g.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: FOT. TOMASZ STANCZAK / Agencja Wyborcza.pl


Magda Gessler postanowiła zdradzić największy sekret "Kuchennych rewolucji". Z pewnością niejedna osoba zastanawiała się, ile zarabiają restauracje, które brały udział w programie. Okazuje się, iż czasem potrafią osiągnąć naprawdę niewyobrażalne kwoty. Restauratorka tłumaczy, co za tym stoi.
Magda Gessler wyznała, ile zarabiają lokale, w których odbyły się popularne "Kuchenne Rewolucje". Niekiedy z niewielkich barów, które nierzadko stały na granicy długów, powstają znane restauracje zarabiające ogromne pieniądze. Mimo to restauratorka twierdzi, iż gastronomia jest jednym z najcięższych biznesów.


REKLAMA


Zobacz wideo Gwiazdy bawiły się na urodzinach Lary Gessler


"Kuchenne rewolucje": Białystok i nie tylko. Tyle zarabiają lokale po udziale w programie
Polscy widzowie doskonale znają "Kuchenne Rewolucje". To popularny program telewizyjny od lat prowadzony przez Magdę Gessler. Małe lokale są przemieniane w piękne i wartościowe restauracje pod czujnym okiem wymagającej ekspertki. Tym, które przejdą test i transformację, niekiedy udaje się również zarabiać na biznesie ogromne pieniądze. W rozmowie z Karoliną Motylewską z Jastrząb Post Magda Gessler zdradziła dokładne kulisy procesu. Niektóre kwoty są naprawdę zawrotne.


Teraz są sukcesy finansowe, iż po 'Kuchennych Rewolucjach' z 1500 złotych robią 15-20 tysięcy obrotu dziennie. Restauracja taka jak 'Ragazzi da mangiare', która ma dwie osoby gotujące i 8 stolików, robi od 18 do 20 tysięcy dziennie obrotu. Czyli taka droga pizza ma wzięcie


- stwierdziła restauratorka. "Kuchenne rewolucje" odbywały się między innymi w Białymstoku, Chodzieży, Toruniu, Koszalinie czy Inowrocławiu, odwiedzając zarówno duże miasta, jak i niepozorne miasteczka. Mimo wszystko Magda Gessler uważa, iż prowadzenie lokalu jest niezwykle trudne.


Gastronomia według Magdy Gessler. Jej zdaniem to najtrudniejszy biznes ze wszystkich
Choć po wymienionych przez restauratorkę kwotach można uznać, iż założenie własnego biznesu gastronomicznego wydaje się doskonałym pomysłem, to Magda Gessler ostrzega, iż wcale nie jest to takie proste. Jej zdaniem jest to jedna z trudniejszych prac.


To jest najtrudniejszy biznes na świecie. Ja nie znam trudniejszej pracy, większego poświęcenia i zaangażowania, które mogą się skończyć największym sukcesem, poza gotowaniem. To jest gorsze od wojska. To naprawdę jest bardzo ciężka praca


- wyznała Magda Gessler w dalszej części wywiadu. Dała jednak nadzieję wszystkim, którzy marzą o założeniu własnego lokalu. Aby osiągnąć sukces potrzeba tak naprawdę jednego - miłości do tego, co się robi.


Trzeba to kochać, kochać ludzi, robić fantastyczną atmosferę, nie myśleć tylko o własnym portfelu, ale też być przygotowanym na różne sytuacje. Trzeba być otoczonym prawnikami, choćby psychologiem, lekarzem. Trzeba sprawdzać, kogo mamy w załodze, czy ludzie są zdrowi, czy są fizycznie przygotowani do pracy, czy nam nie wysiądą na którymś etapie. Trzeba obstawić absolutnie każdą półkę


- podsumowała restauratorka, nie ukrywając, iż również dla niej ta praca jest największą pasją i właśnie to stoi za każdym sukcesem.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału