Za nami wielki finał 15. edycji „Tańca z gwiazdami”, który dostarczył wszystkim wielu wrażeń. Widzowie tuż po ogłoszeniu werdyktu nie ukrywali, iż targają nimi sprzeczne emocje, bo choć większość cieszy się ze zwycięstwa Vanessy Aleksander, to jednocześnie jest im żal, iż Maciej Zakościelny uplasował się na ostatnim stopniu podium. A jak sam aktor oraz jego taneczna partnerka oceniają swoje 3. miejsce w wielkim finale „Tańca z gwiazdami”?
„Taniec z gwiazdami”: Maciej Zakościelny i Sara Janicka o 3. miejscu w finale show
W finale 15. edycji „Tańca z gwiazdami” wszystkie trzy pary zaprezentowały się fenomenalnie. Fani z pewnością na długo zapamiętają też freestyle Macieja Zakościelnego i Sary Janickiej, po którym gromkie brawa i łzy wzruszenia długo nie ustawały. To, co ta dwójka zrobiła podczas swojego ostatniego tańca, poruszyło wszystkich, więc nic dziwnego, iż wielu fanów było przekonanych, iż to właśnie aktor i jego taneczna partnerka sięgną po kryształową kulę. Ostatecznie jednak to Vanessa Aleksander i Michał Bartkiewicz wygrali „Taniec z gwiazdami”, drugie miejsce zajęli Julia Żugaj i Wojciech Kucina, a trzecie właśnie Maciej Zakościelny i Sara Janicka.
Po finałowym odcinku show w sieci zawrzało. Wielu fanów stwierdziło, iż Maciej Zakościelny i Sara Janicka powinni być co najmniej drudzy, albo choćby wygrać program. Postanowiliśmy więc zapytać zdobywców trzeciego miejsca o to, co oni sami sądzą o tym poruszeniu widzów i jak oceniają swoją trzecią pozycję w wielkim finale tanecznego show.
Co sądzicie o reakcji widzów na to, co się tutaj wydarzyło? Chodzi o to, iż zajęliście trzecie miejsce, a nie pierwsze
To znaczy, iż widownia chciała pierwszego, to masz na myśli?
Jakby (widownia - przyp. red.) chciała, to pewnie też byłoby inaczej
Co dokładnie w rozmowie z nami zdradzili na ten temat Sara Janicka i Maciej Zakościelny? Wszystkiego dowiecie się z naszego wideo, które możecie obejrzeć powyżej!
Zobacz także: Edward Miszczak po finale „Tańca z Gwiazdami” wyjawił: „Wielkim przegranym jest Maciek”. Wspomniał też o „żugajkach”