„Łzy planet utraconych”… do refleksji

2tk.pl 13 godzin temu

Do sprzedaży trafił ebook opowieści science fiction „Łzy planet utraconych”. O aktualności utworu, i nie tylko, z autorem, którym jest kielczanin, współpracownik „2 tygodnika kieleckiego” Zbigniew Brzeziński, rozmawia Agnieszka Rogalska.

Zbigniew Brzeziński
Fot. archiwum autora

Gdy w latach dziewięćdziesiątych gwiazdy kieleckiej sceny muzycznej (Kramer, Mafia, Ankh, Liroy) wydawały płyty w formie CD i kaset, redaktorzy zwykle pytali, jakie są różnice między oboma wydawnictwami. Zwykle „kompakt” zawierał jakiś bonus track, dodatkowy utwór by zachęcić do kupna. Jak jest w przypadku książek? Wersje drukowane różnią się od e-book’ów?

W przypadku moich utworów jest różnie. Na przykład „Drolerie” w wersji książkowej i w plikach EPUB oraz MOBI nie różnią się od siebie. Natomiast wersja PDF opowieści fantastycznej „Łzy planet utraconych” zaczyna się od pytań, które pierwotnie były na tylnej okładce, zawiera też podziękowania dla osób, które przyczyniły się do wydania utworu. Natomiast jak jest globalnie, nie wiem. Jak na razie to papier daje lepsze możliwości graficzne. Sądzę, iż jeszcze długo będzie to najważniejszy nośnik danych dla publikacji.

Skąd termin: opowieść fantastyczna? Nie jest zbyt popularny.

Szukałem określenia dla utworu, kierując się jego rozmiarem. Profesor Stanisław Żak w swoim słowniku „Kierunki. Szkoły. Terminy literackie” ulokował opowieść między opowiadaniem a mikropowieścią. Spodobało mi się to pojęcie. W tym miejscu warto dodać, iż nie ma jakiejś prawnie usankcjonowanej reguły, iż do tylu znaków utwór jest opowiadaniem lub nowelą, a powyżej tej granicy już mikropowieścią. W mojej ocenie „Łzy planet utraconych” na opowiadanie są za duże, natomiast wydaje mi się, iż do mikropowieści trzeba by kilka stron dopisać.

Utwór opowiada o ewakuacji Ziemi, którą czeka zagłada. Czy dobrze zgadujemy, iż są tu kieleckie wątki?

Może nie tyle wątki, co dane statystyczne, którymi chciałem wpłynąć na wyobraźnię czytelników. Ponieważ okazuje się, iż dziesięciu miliardów ludzi ewakuować po prostu się nie da, ustalona zostaje maksymalna liczba tych, którzy powinni ocaleć i tworzyć nową kolebkę ludzkości na planecie B. Żeby unaocznić, ile to de facto osób, posłużyłem się liczbą mieszkańców Kielc, według ostatniego Narodowego Spisu Ludności.

Wersja papierowa miała premierę 27 listopada w Poczytalni na dVoRcu. Wersja elektroniczna została opublikowana teraz. Czy utwór nie stracił przez ten czas na aktualności?

Raczej zyskał z początkiem prezydentury Donalda Trumpa. Przez długie lata mieliśmy, a w zasadzie bardzo chcieliśmy mieć a media nas w tym umacniały, taką romantyczną wizję polityki. Jednoznaczny obraz dobrych i chcących dobrze i złych. Działania Trumpa pokazują pozbawiony sentymentów pragmatyzm. „Łzy planet utraconych” to utwór przygodowy, ale też political fiction i dystopia. To mocarstwa decydują, ilu przedstawicieli danego kraju, zostanie uratowanych i jacy to mają być ludzie. Kraje uboższe, albo spoza „naszej cywilizacji” w ogóle nie są brane pod uwagę.

Jedno z trzech pytań, które dostają czytelnicy już na początku ebook’a brzmi: „Jaki kręgosłup moralny powinni mieć ludzie, którzy kiedyś zadecydują o ewakuacji planety”…

Pozostałe dwa pytania dotyczą nas samych. Zachęcam wszystkich do refleksji, jacy sami jesteśmy i czego oczekujemy od polityków choćby tu i teraz. Na przykład, czy byśmy chcieli, żeby nam mówili prawdę…

Co dalej? Jakie dalsze plany literackie?

Wydanie powieści o wszystko mówiącym tytule: „Beztroska trwalsza niż wirtualne groby”… Dodam od razu, iż Kielc w tym utworze będzie zdecydowanie więcej.

Zbigniew Brzeziński, Łzy planet utraconych. Opowieść fantastyczna, Kielce 2024 (premiera wersji papierowej), premiera ebook’a luty 2025.
O autorze:

Zbigniew Brzeziński, kielczanin rodem z Suchedniowa. Autor publikacji: artykułów, felietonów, a także recenzji oraz utworów fantastycznych. Wydał zbiory opowiadań „Drolerie” (2019 r.) i „Świadomość wieczności” (2021 r.) oraz audiobook dla młodzieży „Czasem idzie się przed sobą”, poświęcony osobom neuroróżnorodnym (Fundacja Zaczytani.org, Ernst & Young i Fundacji JiM 2024 r. – ponad 1000 pobrań). Współpracownik Kieleckiego Magazynu Kulturalnego „Projektor” a także Polskiej Fundacji Fantastyki Naukowej. Ponadto członek The Tolkien Society.

Zobacz też koniecznie:

Okiem eksperta

Idź do oryginalnego materiału