Francja w potrzasku. Na biurku Emmanuela Macrona leżą trzy scenariusze, jeden gorszy od drugiego. "Będziemy musieli zmienić prezydenta"

wiadomosci.onet.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: Konferencja prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Paryż, 4 września 2025 r.


Wydawałoby się, iż poparcie dla Emmanuela Macrona nie może spaść niżej niż w trakcie protestów Żółtych Kamizelek. A jednak francuskiemu prezydentowi udało się zrazić do siebie jeszcze więcej rodaków. Francji grozi finansowa katastrofa, a od zeszłorocznych wyborów państwem adekwatnie nie da się rządzić. Teraz prezydent ma wskazać kolejnego kandydata na premiera, który będzie gotów podjąć się misji skazanej na porażkę. Macron mógłby też rozwiązać parlament albo — o czym marzy coraz więcej Francuzów — od razu podać się do dymisji. Jednak żaden ze scenariuszy nie gwarantuje poprawy sytuacji. Przyczyna narodowego impasu tkwi znacznie głębiej.
Idź do oryginalnego materiału