Laura Breszka: jestem ofiarą przemocy psychicznej. Były partner to psychopata

thefad.pl 10 miesięcy temu

Laura Breszka ma za sobą wiele przykrych doświadczeń i bolesnych sytuacji, ale nie lubi wywlekać na światło dzienne prywatnych problemów. Nie chce budować swojej kariery w oparciu o skandale czy wstydliwe sprawy, które powinny być załatwione w zaciszu czterech ścian. Aktorka przyznaje jednak, iż jest ofiarą przemocy psychicznej, a jej były partner to psychopata. Do tej pory mierzy się z traumą i ciężko jej komukolwiek zaufać.

Laura Breszka. Fot. newseria

Laura Breszka ma pod opieką dwójkę dzieci: sześcioletniego Daniela, synka swojej zmarłej siostry i biologiczną córkę, trzynastoletnią Leę. Z ojcem dziewczynki aktorka się rozstała, a kwestie finansowe zostały uregulowane sądownie.

„Tkwiłam w przemocowym związku”

– Moje alimenty ściąga komornik i nikt do teraz o tym nie wiedział. Wiadomo, iż jest to słabe, ale jestem w tym temacie 13 lat. Jestem tym przesiąknięta. Nie chcę o tym mówić, bo nie do końca mam ochotę budować swoją karierę na mówieniu o alimentach. Chociaż nie mówię, iż to nie jest ważne, ale powiem szczerze, iż dotknęły mnie w życiu dużo gorsze rzeczy od bliskiego mężczyzny niż niepłacenie alimentów. Chociażby terror psychiczny pozostało gorszy. Więc jakbym miała o czymś mówić, to mam jeszcze kilka tematów, które są dla mnie jeszcze ważniejsze niż alimenty – mówi agencji Newseria Lifestyle Laura Breszka.

Aktorka przyznaje, iż przez pewien czas tkwiła w przemocowym związku, z którego ciężko było się jej uwolnić. Na porządku dziennym były kłamstwa, intrygi i manipulacje. Mężczyzna, któremu bezgranicznie zaufała, poniżał ją, ranił i narzucał swój sposób myślenia oraz sposób narracji, który uważał za lepszy. W domu zamieniał się w tyrana i potrafił rozpętać prawdziwe piekło.

– Spotkałam się z wyrafinowaną przemocą, absolutnie nie mam nadziei, iż gdybym wyszła na ring z tą osobą, to bym wygrała. Wśród nas jest bardzo dużo psychopatycznych osobowości, nie będę ukrywać, iż ja akurat tego doświadczyłam i wciąż doświadczam. I jakoś sobie z tym radzę. Może jak założę jakąś fundację, to będę o tym mówić szerzej, a na razie, jak chce do mnie jakaś dziewczyna przyjść, pogadać, to oczywiście proszę bardzo – mówi.

Toksyczna relacja pozostawia trwały ślad

Laura Breszka nie ukrywa, iż toksyczna relacja pozostawiła trwały ślad w jej psychice. Z jej doświadczenia wynika, iż w takim układzie kobieta jest całkowicie bezbronna i zwykle zostaje ze swoim problemem sama.

– Do tej pory sobie nie poradziłam. Z tym sobie człowiek nie radzi, ktoś musiałby umrzeć, żeby to się skończyło. Starałam się sądownie, zostałam absolutnie wyśmiana. o ile chodzi o alimenty, to rzeczywiście nie płaci, idziesz do sądu, każą mu zapłacić, komornik wchodzi na konto. Ale o ile chodzi o taką przemoc, trudną do udowodnienia, to jest mnóstwo energii, którą ty musisz wykrzesać z siebie, żeby jak zauważyłam, tak naprawdę walczyć z wiatrakami, więc już mi się po prostu nie chce – dodaje.

Laurę Breszkę można teraz oglądać m.in. w komedii „Cały ten seks” w reżyserii Tomasza Mandesa na platformie Amazon Prime Video.

thefad.pl / Źródło: newseria

Idź do oryginalnego materiału