Kulturalnie polecamy i ostrzegamy. Boscy w kryzysie, czyli „Rodzinka.pl” powraca. To nigdy nie był subtelny serial

polityka.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: TVP / mat. pr.


Jak powinna dziś, w czasach podziałów, napięć, niepewności, wyglądać serialowa Rodzinka.pl? Sielankowo, na zasadzie sienkiewiczowskiego „ku pokrzepieniu serc”, czy boleśnie, po gombrowiczowsku – z gębą na wierzchu? Po 287 odcinkach i pięciu latach od finału serii „Rodzinka.pl” powróciła z 17. sezonem i 13 nowymi odcinkami pokazywanymi na antenie i w serwisie VOD TVP co tydzień od września do końca listopada. Po pierwszym odcinku oglądalność dopisała, ale opinie widzów sugerują, iż z kontynuacją może być słabiej. W mediach społecznościowych widać rozczarowanie rozwojem tej historii – serial z sitcomowej, aspirującej opowieści o głośnej, ale kochającej się rodzince z klasy średniej wydaje się skręcać w mroczniejszą stronę. O – jak można przeczytać w komentarzach – nienawidzących się nawzajem, samotnych przegrywach, niemal „patologii”.

Czytaj też: „1670”, dożynki narodowe. „Polityka” zagląda za kulisy i na plan serialu. Wszystko jest tu „bardziej”

Nie tacy Boscy

Pięć lat to sporo. Zmieniła się w tym czasie Polska, a klasa średnia – pokolenie 50-latków i ich dorastające dzieci – nie ma dziś wielu powodów do optymizmu. Pierwszy odcinek faktycznie zapowiada średnio zabawny sezon, pytanie, jak opowieść potoczy się dalej. Boscy seniorzy – Natalia i Ludwik, czyli Małgorzata Kożuchowska i Tomasz Karolak w roli polskiej klasy średniej z bliźniaka na przedmieściach – przeżywają kryzys małżeński na pełnych obrotach. Ich rozmowy to już tylko kłótnie i wyciąganie sobie nawzajem grzeszków i przewin w stylu zostawionej w zlewie mokrej, gnijącej gąbki do zmywania czy kupionych kompensacyjnie kolejnych par szpilek. Ludwik na propozycję żony: „A może szybki numerek?”, brutalnie odpowiada: „Wolę, żebyś zrobiła makowiec”.

Idź do oryginalnego materiału