Księżniczka Anna jest jednym z najbardziej aktywnych członków w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Jest drugim dzieckiem księcia Edynburga Filipa i królowej Elżbiety II i od lat wiernie służy koronie. Wielu fanów brytyjskiej rodziny królewskiej mówi, iż arystokratka "twardo stąpa po ziemi". Ostatnio jej reputacja została wzmocniona jeszcze bardziej. Wszystko przez jeden mały gest związany ze świąteczną kartką.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy święta 2025 będą droższe? Polacy odpowiadają
Spójrzcie na świąteczną kartkę księżniczki Anny. Ten mały gest rozczulił fanów
75-letnia księżniczka Anna i jej ukochany 69-letni Timothy Laurence sporządzili elegancką świąteczną kartkę. Otrzymała ją Jeannette Young, gubernator Queensland, czym pochwaliła się w sieci. Na opublikowanym zdjęciu można dostrzec, iż na karcie znajduje się zdjęcie pary z ich historycznej wizyty na wyspie Sark. Wewnątrz upominku znajdowała się wiadomość. "Anna i Tim składają najlepsze życzenia radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku" - czytamy.
Fani brytyjskiej rodziny królewskiej w mediach społecznościowych od razu zauważyli, iż w zakończeniu pominięto tytuł "księżniczki". Przyjęli to bardzo pozytywnie. Internauci byli wyraźnie rozczuleni. "Nie ma potrzeby przechwalać się tytułem księżniczki, a mimo to można wywierać wrażenie. Podoba mi się!", "Uwielbiam to zdjęcie!" - czytamy na X. Ekspert ds. rodziny królewskiej Richard Fitzwilliams zgodził się z tym i powiedział w wywiadzie dla portalu Daily Mail, iż takie działanie, a także nieformalne zdjęcie pary stanowią adekwatny przykład królewskiej kartki świątecznej.
Królewski ekspert zwraca uwagę na zdjęcie, które pojawiło się na świątecznej kartce
Richard Fitzwilliams zwrócił także uwagę na zdjęcie, na którym uwieczniono parę, która cieszyła się przejażdżką bryczką podczas wizyty na wyspie Stark. "Fascynujące w ich relacji jest to, iż Tim Laurence nie przepada za końmi i otwarcie to podkreśla. To nietypowe w rodzinie, która tak bardzo oddana jest jeździectwu. To jednak nie stanowi żadnej przeszkody w ich relacji" - zauważył ekspert.



