Kazik u Rymanowskiego o PiS i PO: Nie cierpię tych partii. "Dosyć"

wiadomosci.gazeta.pl 1 dzień temu
- PiS i PO przez przedkładanie interesu partyjnego nad państwowy to zło, które oplotło ten kraj - ocenił w czwartkowym wywiadzie dla Bogdana Rymanowskiego Kazik Staszewski. Odpowiedział też na pytanie o wybory prezydenckie.
Kazik Staszewski o dwóch największych partiach politycznych w Polsce: W czwartkowym programie "Rymanowski Live" gościem był Kazik Staszewski. Został zapytany m.in. czy weźmie udział w wyborach prezydenckich, artysta i lider Kultu przyznał, iż nie wie. - Chyba - stwierdził. - PiS i PO przez przedkładanie interesu partyjnego nad państwowy to zło, które oplotło ten kraj. Nie cierpię obu tych partii - mówił Kazik. Jego zdaniem "prezydentem powinien zostać ktoś trzeci, ktoś spoza tego układu". Nie podał żadnego nazwiska. - To jedyny sposób na wyrwanie się z pętli "popisowskiego" monopolu, który koncentruje naszą uwagę od 25 lat. Dosyć - uciął muzyk.


REKLAMA


Czy Kazik ma jakieś relacje z politykami? To jedno z pytań Bogdana Rymanowskiego. Współtwórca takich utworów jak "Arahja", "Panie Waldku, Pan się nie boi, czyli lewy czerwcowy" i "Twój ból jest większy niż mój", które komentowały bieżącą sytuację polityczną, przyznał, iż takich relacji nie jest wiele. Zdradził jednak, iż "Sławomir Mentzen jest na każdym koncercie Kultu w Toruniu". Kazik był też studentem Zdzisława Krasnodębskiego. - On mnie uczył filozofii. Wtedy był młodym doktorem, miałem z nim niezłe interakcje. Kompletnie nie mógł pojąć, co ja robię na studiach - wspominał muzyk.


Zobacz wideo Wyborne wybory lat 90. [CTB odc. 54]


Przełożone koncerty: Lider Kultu wytłumaczył, skąd decyzja o przełożeniu koncertów. - Wyszedłem z psami na spacer, dwa buldożki francuskie, natomiast dosyć silne. Przeleciały mi pod takim niby płotem zrobionym z kabli. Ja, wiedząc, iż się nie przecisnę, próbowałem z gracją pokonać te kable w kształcie płotka od góry. Nigdy nie byłem mocno sprawny fizycznie. Zahaczyłem nogą i runąłem na ziemię. Żebra spotkały się z łokciem- opisywał Kazik. Mimo bólu zagrał dwa koncerty. Dalej pojechał do Krakowa, rentgen nie wykazał problemów z żebrami. - Miałem ruszyć na kolejną serię koncertów. Los nade mną czuwał, iż nie pojechałem. Wysłano mnie na tomograf. No i tomograf przyniósł diametralnie inne wyniki. Stwierdzono, iż 4 żebra są popękane wraz z przemieszczeniem, jest krew w płucach i płyn, i doktor powiedział, iż proponuje, bym został na obserwacji. No i poszedłem leżeć - powiedział.


Czytaj również: "W sondażach spadek poparcia dla Trzaskowskiego. Wiceminister wskazuje powody".Źródło: Rymanowski Live
Idź do oryginalnego materiału