Od zakończenia 17. edycji "Tańca z gwiazdami" media żyją głośnym rozstaniem Katarzyny Zillmann i Julii Walczak. Informacja o rozstaniu kobiet pojawiła się w mediach 17 listopada. Wtedy też Walczak zamieściła krótki komentarz pod jednym ze wspólnych wideo. "Nieaktualne, jak coś" - co jasno sugerowało, iż panie nie są już razem. To wywołało falę spekulacji na temat rzekomej relacji Katarzyny Zillmann z taneczną partnerką, Janją Lesar. Wioślarka zabrała głos.
REKLAMA
Zobacz wideo Jelonek kontaktował się z Zillmann przed startem "Tzg". Ale komentarz o Kaczorowskiej!
Katarzyna Zillmann przerwała milczenie. W takich słowach skomentowała ostatnie skandale
Katarzyna Zillmann przez trzy tygodnie była nieaktywna w mediach społecznościowych. Wioślarka nagle przemówiła do fanów na Instagramie. Opublikowała szokującą wiadomość. Na samym początku zapytała internautów, czy chcieliby transmisję na żywo z jej udziałem. Zabrała również głoś na temat ostatnich afer medialnych związanych z jej byłą partnerką oraz Janją Lesar. Przyznała, iż chce opublikować oficjalne oświadczenie. "Muszę zrobić jakiegoś posta "statementa" (z ang. oświadczenie - przyp. red.) do wieczora, bo już serio, ile się można dawać w tym syfie paplać" - czytamy. "Z jednej strony mam ochotę walnąć coś wyniosłego z przesłaniem, a z drugiej strony mam ochotę zrobić skecz, bo skala sytuacji sięga trochę absurdu, co by nie patrzeć" - dodała wioślarka. Czekacie na oficjalne oświadczenie od Katarzyny Zillmann?
Była partnerka Katarzyny Zillmann zabrała głos. Tę kwestię musiała wytłumaczyć
Julia Walczak zdecydowała się na oświadczenie w mediach społecznościowych. Była ukochana Katarzyny Zillmann rozwiała wszelkie wątpliwości. "Zabieram głos z szacunku do naszej relacji, jak i do prawdy, której media nie znają i od ostatnich kilku dni szerzą dezinformację. Zwykłe fake newsy. Narracja, która powstała w ostatnich kilku dniach nie oddaje prawdziwego przebiegu wydarzeń. Rozstałyśmy się kilka tygodni temu w pokojowych warunkach, a w poniedziałek działałam pod wpływem emocji i nie chciałam wywoływać takiej lawiny hejtu na Kasię" - napisała na Instagramie. Walczak przyznała również, iż cała afera stała się dla nich obciążeniem. "Fala dezinformacji szalejąca w internecie na temat kulis naszego rozstania jest przytłaczająca. przez cały czas jesteśmy w kontakcie i darzymy się szacunkiem" - podsumowała. ZOBACZ TEŻ: To rzuca nowe światło na relację Zillmann i Lesar. Narzeczony tancerki był świadkiem ich czułości














