Rzucanie palenia nie jest doświadczeniem neutralnym płciowo — i wbrew pozorom, nie chodzi tylko o kwestie biologiczne. Kobiety i mężczyźni różnią się motywacjami, sposobem radzenia sobie z głodem nikotynowym, reakcją na leki, a choćby tym, jak otoczenie wspiera (lub nie) ich decyzję o rozstaniu z papierosem.
Badania pokazują, iż te różnice nie są drobnymi niuansami, ale realnie wpływają na skuteczność terapii i na to, jak trudno jest wyjść z nałogu. Dlatego coraz więcej ekspertów jest przekonanych, iż skuteczny plan rzucania powinien uwzględniać płeć i styl życia. To bardzo ważna wiadomość dla par rzucających palenie razem. Zamiast się porównywać, powinniśmy być gotowi się wspierać. Zamiast przeżywać porażkę, kiedy nasza druga połówka wydaje się bardziej odporna na pokusy — lepiej przyjrzeć się swoim emocjom i spróbować odpowiedzieć na pytanie, dlaczego chęć zapalenia okazała się silniejsza niż postanowienie. Zacznijmy jednak od krótkiego podsumowania: które aspekty nałogu nikotynowego mają związek z płcią, a które są uniwersalne.
Kobiety: przyzwyczajenia i emocje
W przywołanych badaniach nad uzależnieniem od nikotyny u kobiet szczególnie widoczny jest jeden element: wpływ emocji. Kobiety zdecydowanie częściej niż mężczyźni palą w stresie, żeby zredukować napięcie albo poprawić sobie nastrój. Po papierosa sięgamy wtedy, kiedy coś nas przytłacza albo gdy potrzebujemy chwili przerwy na zebranie myśli.
Ten tzw. „afektywny” model uzależnienia sprawia, iż po odstawieniu nikotyny kobiety przeżywają intensywniejsze zmiany nastroju, są bardziej podatne na rozdrażnienie, a w pierwszych tygodniach abstynencji mogą potrzebować większego wsparcia psychologicznego. Wśród badaczy pojawiają się też hipotezy, iż głód nikotynowy odczuwamy z mniejszą czy większą intensywnością w zależności od fazy cyklu (podobnie jak stres). Niestety, panie rzucające palenie są również bardziej od mężczyzn zagrożone zachorowaniem na depresję.
U kobiet większe znaczenie ma także rytuał czy przyzwyczajenia dotąd związane z paleniem. Gorzej od panów znosimy sytuacje, które jednoznacznie kojarzą nam się z papierosem. Chwila przerwy w pracy? Telefon do przyjacióki? Piątkowe spotkanie ze znajomymi przy kieliszku wina? Wszystkie te okoliczności mogą spowodować silną tęsknotę za papierosem…
Nawet przebywanie w towarzystwie znajomych palaczy może wiązać się z silną pokusą sięgnięcia po “dymka”. Podczas gdy mężczyźni zmagają się z samym fizycznym głodem nikotynowym — my cierpimy na „głód sytuacyjny”.
Problem wielkiej wagi
Zdarza się (zdecydowanie częściej kobietom), iż “hamulcem” do podjęcia decyzji pozostaje lęk przed przybraniem na wadze. To jeden z najczęstszych powodów, dla których panie odwlekają rzucenie papierosów. I choć rzeczywiście statystycznie po zerwaniu z papierosem masa ciała rośnie (głównie w pierwszych trzech miesiącach), to uważne ustawienie diety i zadbanie o aktywność fizyczną już od pierwszego tygodnia po rzuceniu pozwalają utrzymać wagę w ryzach.
Co mówią na ten temat twarde dane? W ciągu roku od odstawienia papierosa większość byłych palaczy tyje ok. 5 kg. Nie wszyscy — 16 proc. badanych po odstawieniu nikotyny wręcz schudło. Oczywiście nie dzięki samemu niepaleniu, ale większej ostrożności w obserwacji swojej wagi i przeciwdziałaniu otyłości.
Kto tyje najwięcej? Ci, którzy jeszcze przed rzuceniem nałogu nie dbali o sylwetkę. Wyższe wyjściowe BMI i mniejsza aktywność fizyczna są kluczowymi czynnikami ryzyka popapierosowej otyłości. Zmiana rozmiaru grozi też silnie uzależnionym palaczom, którzy sięgali po używkę częściej.
Co z tego wynika? Każda z nas, która boi się przytyć po rzuceniu palenia, może zacząć od metody małych kroczków. Najpierw przyglądamy się temu, co ląduje na naszych talerzach i zapisujemy się na zajęcia sportowe; później — podejmujemy samo wyzwanie. Faza “przygotowawcza” nie powinna jednak trwać zbyt długo: lekarze są pewni, iż wpływ dodatkowych pięciu kilogramów na zdrowie jest mniejszy niż zatruwania ciała nikotyną i substancjami smolistymi.
Mężczyźni: fizyczny głód nikotynowy
Co mówią badania o męskim uzależnieniu? Według naukowców mężczyźni częściej niż dla samego rytuału palą dla efektów farmakologicznych nikotyny: pobudzenia, poprawy koncentracji, szybkiego „zrestartowania głowy”. Oznacza to, iż głód nikotynowy po odstawieniu jest u nich często bardziej intensywny, a ryzyko nawrotu wyższe w chwilach przemęczenia lub przy dużym obciążeniu pracą.
Fizyczne (bardziej niż psychiczne) uzależnienie ma jednak swoje zalety — łatwiej je oszukać! Dlatego mężczyźni nieco lepiej reagują na przepisaną przez lekarza nikotynową terapię zastępczą (plastry, gumy, pastylki).
Część badaczy tłumaczy to wolniejszym metabolizowaniem nikotyny w ich organizmach. U kobiet, zwłaszcza stosujących antykoncepcję hormonalną, nikotyna szybciej się rozkłada, przez co standardowe dawki plastrów mogą działać słabiej. W efekcie panom częściej wystarczy sama NTZ, podczas gdy u kobiet lepiej sprawdza się łączenie kilku form terapii (w tym np. leków z warenikliną).
Różna motywacja, różne przeszkody
Choć obie płcie deklarują podobne powody do rzucenia palenia — zdrowie, oszczędność, postrzeganie przez otoczenie — to kolejność priorytetów zwykle się różni.
W badaniach motywacji kobiety częściej wymieniają obawy o zdrowie skóry, płodność, przebieg przyszłej ciąży oraz samo zmęczenie przykrym zapachem dymu. Mężczyzn za to bardziej motywuje poprawa kondycji fizycznej, lepsze wyniki w sporcie czy poprawy wyników badań medycznych (np. ciśnienia, poziomu cholesterolu).
Motywację trzeba jednak przełożyć na działania. Jak sobie pomóc, skoro dostępne metody farmakologiczne bardziej pomagają mężczyznom? Ze względu na emocjonalne aspekty nałogu, u kobiet bardziej skuteczna jest psychoterapia czy praktyka mindfulness. Gdy nasz partner zapisuje się do lekarza rodzinnego, my możemy dodatkowo rozważyć wizytę u psychologa albo poszukać specjalnej grupy wsparcia dla rzucających palenie.
Jeśli boimy się tego kroku albo dopiero dojrzewamy do decyzji o zupełnym odstawieniu nikotyny, możemy rozważyć produkty tzw. obniżonego ryzyka. Chodzi o saszetki, vapy czy podgrzewacze tytoniu jak glo Hilo, które pomagają pozbyć się przykrego zapachu i eliminują kontakt z karcynogennymi substancjami obecnymi w dymie papierosowym. Najnowszy podgrzewacz najpierw trafił na rynek w Japonii, kraju, który może służyć za fascynujące case study nałogu nikotynowego, i w kontekście płci, i samego rzucania.
Dym w Kraju Kwitnącej Wiśni
Japonia to przykład kraju, w którym palenie przez dekady było silnie związane z męską tożsamością społeczną. W latach 60. paliło ponad 80 proc. dorosłych mężczyzn. Papieros był elementem kultury pracy, rytuałem w biurach i restauracjach, symbolem „dojrzałości”. Kobiety paliły znacznie mniej — zaledwie około 16% — a zachowanie to było źle widziane w społeczeństwie.
Zmiana przyszła powoli. Wraz z modernizacją rynku pracy i rosnącą aktywnością kobiet, nałóg stał się bardziej uniwersalny i dotknął młodsze pokoleń dziewczyn. Jednocześnie wpływ globalnych wzorców zdrowotnych sprawił, iż Japonia postanowiła przemyśleć swoją toksyczną relację z papierosem. Proces był powolny (ostatnie palarnie w pociągach zamknięto dopiero wiosną 2024 r.), ale skuteczny…
Największą rewolucję przyniósł XXI wiek, kiedy rząd zaczął systematycznie wprowadzać regulacje ograniczające palenie: kampanie edukacyjne, ograniczenia reklamy, wyższe akcyzy, ostre restrykcje dotyczące palenia w przestrzeni publicznej, a także otwarcie rynku na technologiczne nowości o obniżonej szkodliwości.
Efekt? Spektakularny. U mężczyzn odsetek palaczy spadł z 82% (1965) do ok. 28% (2018), u kobiet z 16% do ok. 9%.
Różnica płci pozostała, ale oba wskaźniki spadły o ponad połowę…
Dla świata zdrowia publicznego Japonia jest dziś dowodem, iż choćby tam, gdzie palenie jest głęboko wpisane w kulturę, można wprowadzić efektywne zmiany — jeżeli robi się to stopniowo i wielotorowo.
Jutro bez papierosa
Największą pułapką w rzucaniu palenia jest przekonanie, iż istnieje jedna, uniwersalna metoda dobra dla wszystkich. Tymczasem kobieta rzucająca palenie w stresującym okresie życia potrzebuje zupełnie innych narzędzi niż mężczyzna, który pali głównie dla zastrzyku energii.
Kluczem do sukcesu jest indywidualne podejście i świadomość własnych ograniczeń. Jako kobiety często potrzebujemy bardziej przemyślanej strategii, uwzględniającej emocjonalne obciążenia wychodzenia z nałogu. Wsparcie psychologiczne, pomoc i obecność najbliższych i zmiana przyzwyczajeń żywieniowych robią ogromną różnicę i zwiększają nasze szanse na sukces. jeżeli marzysz, żeby wejść w 2026 rok bez papierosa w ręku, zacznij działać już dziś!














