Karol Strasburger skradł show żartem o wzroście. "Tak mi kobiety mówiły..."

gazeta.pl 22 minut temu
Karol Strasburger potrafi rozluźnić atmosferę w "Familiadzie". Dowodem na to był jego żart z odcinka teleturnieju, który został wyemitowany 30 listopada. Co dokładnie padło z ust prezentera?
Karol Strasburger kojarzy się Polakom głównie z "Familiadą" - prezenter jest gospodarzem programu od 1994 roku i wielu nie wyobraża sobie innej osoby na tym stanowisku. Widzowie cenią go za profesjonalizm i dowcip, który jest odczuwalny w każdym odcinku teleturnieju. Podczas wielkiego finału nie było inaczej - widownia nie mogła narzekać na brak żartów.

REKLAMA







Zobacz wideo Strasburger skomentował dla nas decyzję Szczęsnego



Karol Strasburger z ogromnym dystansem do siebie. "Odczuwam trochę większą tremę"
W finałowym starciu wziął udział pan Tomek, który jest wysokim mężczyzną. Ten fakt zaznaczył prowadzący. - Joannę zapraszam do kącika muzycznego, a my zostajemy z Tomkiem na 15 sekund. 5 pytań. Tomku, czuję się lekko speszony - powiedział humorystycznie Strasburger. - Obawiam się, iż z naszej dwójki ja odczuwam trochę większą tremę - przekazał uczestnik. Wtedy gospodarz rozbawił widownię do łez. - Nie, no przecież ty masz dwa metry chłopie. Kurczę, ja myślałem, iż jestem wysoki, tak mi kobiety mówiły... Ty to jesteś kawał chłopa, a teraz patrzę i cieniutko to wygląda - przekazał. Atmosfera w studiu stała się zdecydowanie luźniejsza. - No ale trudno. Dobrze, mamy pięć pytań, 15 sekund, wzrost zostawiamy - powiedział następnie Strasburger. Jesteście ciekawi, co na to internauci? "Pan Karol Strasburger jest najlepszym prowadzącym w polskiej telewizji, ale również wspaniałym człowiekiem o wielkiej kulturze osobistej", "Kamera trochę przekłamuje. Pan Karol to naprawdę kawał chłopa!" - czytamy na Facebooku.


Karol Strasburger nie zwalnia tempa w karierze. Taką ma emeryturę
Głodowe świadczenia emerytalne u gwiazd to nic nowego - topowi celebryci nie pobierają wysokiej emerytury, co nikogo nie dziwi, z uwagi na ich nietypową pracę. Strasburger wciąż pracuje, dlatego kwota świadczenia nie wywołuje w nim strachu. W rozmowie z Plejadą wyznał, na jaką emeryturę może liczyć. - Ja nie narzekam. Raz narzekałem, dziesięć lat temu, i to się tak odbija echem w kółko. (...) Jak ja otrzymuję, czy moi koledzy, dodatek do emerytury 200 zł, to wszystkie gazety o tym piszą, jak to zostaliśmy potraktowani fantastycznie, powinniśmy się bardzo cieszyć, iż np. zamiast 1,7 tys., mamy 1,9 tys. - powiedział.
Idź do oryginalnego materiału