Historia opisana przez popularnego tiktokera, który miał obsługiwać celebrytów jako pracownik znanej drogerii, według której Julia Wieniawa miała być "opryskliwa" i "roszczeniowa", odbiła się szerokim echem po mediach. Popularna wokalistka ustami swojego mecenasa odpowiedziała na aferę. Marcin Marcinkiewicz przekazał, iż "Julii i jej bliskim jest przykro" z powodu, jak mocno podkreślił, nieprawdziwych historii powielanych w sieci.