Jolanta Kwaśniewska niedawno wydała książkę, w której ujawniła m.in. kulisy swojego życia z czasów, kiedy jej mąż Aleksander Kwaśniewski pełnił w kraju funkcję prezydenta. Na premierze publikacji pojawiła się plejada polskich gwiazd. Pierwsza dama udziela z tej okazji wielu wywiadów, w których opowiada na swój temat, dzieląc się różnymi anegdotami. Niedawno gościła w programie "Mellina" Eski Rock, gdzie wróciła pamięcią do czasów początków prezydentury jej męża. Reklama
Jolanta Kwaśniewska wspomina czas, kiedy jej mąż został prezydentem
Życie Jolanty Kwaśniewskiej drastycznie zmieniło się adekwatnie z dnia na dzień. Kiedy jej mąż wygrał wybory, pod budynkiem z ich mieszkaniem w mig pojawiła się ochrona, utrudniając normalne funkcjonowanie pozostałym mieszkańcom.
"Jak zobaczyłam te samochody i widziałam, jak nasi przyjaciele wąską uliczką mają problemy z wyjazdem, to pomyślałam sobie 'no, zaczęło się'. To jest pierwszy moment, kiedy wchodzą panowie z BOR-u i mówią do mnie 'pani prezydentowo'. Myślę sobie, 'to się nie dzieje, to się nie dzieje'" - wspomniała.
Kiedy Aleksander Kwaśniewski został prezydentem, Jolanta Kwaśniewska miała dobry czas w swojej karierze. Prowadziła własną firmę, w której zaczęło jej się dobrze układać - zarabiała niemałe pieniądze, trwające jej poczucie bezpieczeństwa.
"Rzeczywiście to był taki moment, taki naprawdę najfajniejszy w życiu. Prowadziłam moją agencję obrotu nieruchomościami, miałam świetny zespół, już ten moment, kiedy komputery się wprowadzało. (...) Tak pomyślałam - i teraz można będzie żyć. I to był taki moment, kiedy zaczęłam zarabiać bardzo dobre pieniądze, bo ten Wilanów stał się takim miejscem, iż wszyscy chcieli tam mieszkać. Wynajęcie domu i pierwszy taki czynsz, który z reguły agencja brała, to już był taki moment, iż mówię: 'A, mogę pójść na jakieś fajne zakupy, mogę zaszaleć sobie'".
Jolanta Kwaśniewska zarabiała więcej, niż Aleksander Kwaśniewski
Co ciekawe, Jolanta Kwaśniewska ujawniła na marginesie, iż kiedyś zarabiała znacznie więcej, niż jej mąż. Pierwsza dama dodała także, iż nigdy nie ciągnęło jej do polityki.
"Ja nigdy nie chciałam być w polityce, a polityka weszła w moje życie w 1995 roku. Ja nie wierzę - jesteśmy przyzwoitą rodziną, te zarzuty, bzdurne takie, iż Olek na spotkanie z Wałęsą poszedł z teczką wypełnioną, która opowiadała o naszych finansach. Mniej o Olka, a bardziej o moich, bo to ja zarabiałam znacznie większe pieniądze od niego" - wyznała.
W innym wywidzie, Jolanta Kwaśniewska podkreśliła, iż mierzyła się w życiu z wieloma wyzwaniami, kiedy objęła w kraju istotną rolę. Jednym z nich była rezygnacja z zawodowych ambicji, gdy na świecie pojawiła się córka, Aleksandra. Choć w kolejnych latach miała okazję do rozwijania kariery, jej priorytety - z racji bycia mamą - były już znacznie inne.
"Nie lubię sformułowania 'poświęciła się dla dziecka'. Dla mnie towarzyszenie Oli w dorastaniu było po prostu bardzo ważne, rozwijające i sprawiło mi ogromną radość" - mówiła.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Czytaj też:
Nowe doniesienia z domu Kwaśniewskiej nadeszły już w nocy. Znienacka ogłosiła w sprawie ojca
Kwaśniewska dostawała o to mnóstwo pytań, w końcu przyznała się przed wszystkimi. "Niestety"
Nowe doniesienia w sprawie Kuby Badacha dotarły w ostatniej chwili. Nie ma już cienia wątpliwości