Janusz Strobel: Dla mnie biznes z muzyką nie ma nic wspólnego

radio.lublin.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Janusz Strobel: Dla mnie biznes z muzyką nie ma nic wspólnego


Środę, 6 lipca na Festiwalu Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie zdominował benefis 60-lecia pracy artystycznej Janusza Strobla, gitarzysty i kompozytora, autora muzyki do takich piosenek jak „W moim magicznym domu”, „Trzeba marzyć” czy „Nieobecni”. Na scenie pojawili się m.in.: Magda Umer, Artur Andrus, Dorota Miśkiewicz, Włodzimierz Nahorny, Katarzyna Dąbrowska, Nula Stankiewicz, Henryk Miśkiewicz i Katarzyna Żak. Zaś Janusz Strobel odebrał Złoty Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

Z Januszem Stroblem rozmawia Grażyna Lutosławska.

Pana benefis nosił tytuł „Wierny sobie”. Czy zachowanie takiej wierności jest trudne?

– To jest trochę wymuszone przez okoliczności, wynikające z tego, iż jestem muzykiem, który zajmuje się określonym charakterem muzyki i nie potrafi nic innego robić. Bo gdybym był lepiej rozwinięty muzycznie, to pewnie w różnych dziedzinach mógłbym się uaktywniać i wtedy byłbym pewnie bardziej znany i bardziej lubiany. Ta wierność jest spowodowana tym, iż muszę z tym obcować, bo nic innego nie potrafię lepiej robić – mówi Janusz Strobel.

Śledząc to wszystko, co pan robi, żadną miarą nie można przy pana nazwisku użyć określenia show-biznes.

– Generalnie rzecz biorąc, show i biznes to są dwa wyrażenie, które w moim odczuciu z muzyką nie mają nic wspólnego. Bo muzyka jest zjawiskiem towarzyszącym nam przez całe życie i ma wymiar duchowy bardziej niż jakiejś intratności czy finansowych korzyści – stwierdza Janusz Strobel.

ZOBACZ ZDJĘCIA Benefis 60-lecia pracy artystycznej Janusza Strobla

GL / opr. ToMa

Na zdj. głównym Janusz Strobel i Grażyna Lutosławska

Idź do oryginalnego materiału