Janda mieszka w miejscu z historią jak z Halloween. "W murach coś trwa"

pomponik.pl 9 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.tv


Krystyna Janda od 34 lat mieszka w niezwykłym domu. Dziś urokliwe miejsce z pięknym ogrodem ma niezwykle ponurą historię, a niektóre opowieści, przytaczane przez samą aktorkę, nadają się na wieczór Halloween. "To nie jest szczęśliwy dom" - wyznała kiedyś gwiazda. Co takiego miało tam miejsce na przestrzeni około stu lat?


Gdzie mieszka Krystyna Janda?


Krystyna Janda urodziła i wychowała się w Starachowicach. Później kilkukrotnie się przeprowadzała, choć centrum jej życia - ze względu na studia, a później pracę - długo była Warszawa. W 1991 roku wraz z mężem Edwardem Kłosińskim przeprowadziła się do podwarszawskiej miejscowości Milanówek.
Dom Jandy w Milanówku to dziś piękna, zabytkowa posiadłość, pieczołowicie wyremontowana i odnowiona przez aktorkę i jej zmarłego męża. Otacza go malowniczy ogród ze starymi, rozłożystymi drzewami, ogrom kwiatów i krzewów. W środku nie brakuje eleganckich, drewnianych mebli - wszystko jest jak wyjęte z zawieszonego w przeszłości snu. Jednak historia tego miejsca przypomina raczej koszmar senny.Reklama


Tajemnicza historia domu Krystyny Jandy


Willa Jandy powstała w latach 20. XX wieku. Zbudował ją znany śpiewak operowy, Stanisław Gruszczyński - dla swojej rodziny. Niestety pierwsi mieszkańcy nie byli szczęśliwi - żona artysty przez wiele lat zmagała się z wewnętrznymi niepokojami, a jego samego zgubiło przywiązanie do niewłaściwych substancji.
Jak mówi teraz aktorka na swojej autorskiej stronie internetowej, od Gruszczyńskiego dom wykupił śpiewak Jan Kiepura, jednak i jego los nie był pełen beztroski i radości.
"To nie jest szczęśliwy dom. Zdarzyło się i nam, naszej rodzinie tutaj kilka rzeczy znaczących i prawie niemożliwych, niewiarygodnych [...], ale niewątpliwie coś w tym domu, miejscu, jest. W tych murach coś trwa" - napisała Janda.


Krystyna Janda "odczarowała" przeszłość domu


Aktorka wspomina, iż kiedy sprowadziła się tam z mężem i nowo narodzonym synem, pierwszy okres był bardzo niespokojny. Wspomina tajemnicze odgłosy w środku nocy i różne zjawiska. Nic dziwnego: dalsze dzieje domu działają na wyobraźnię. Czasy pomiędzy 1939 a 1945 rokiem odbiły się i na tym miejscu. W pewnym momencie zrobiono z niego szpital, krążyły też legendy o tym, co - a raczej kto - może znajdować się pod roślinnością w ogrodzie.
W końcu jednak, dzięki przeróżnych sposobów, niekoniecznie zgodnych z całkiem naukowym podejściem, udało się uspokoić nastroje - zarówno domu, jak i jego mieszkańców.
"Od wielu lat pielęgnujemy i dom, i ogród, i staramy się przywrócić mu dawną świetność, kochamy go. Tu urodzili się już moi synowie, tu co roku cała nasza rodzina gromadzi się z okazji świąt, rocznic, urodzin mojej mamy. Tu spędzają weekendy, wakacje i od lat już traktujemy ten dom, to miejsce w Milanówku jako nasze. [...] Dla nas jest to dom i miejsce bardzo, bardzo ważne" - wyznaje w tej chwili Janda.
A wy moglibyście mieszkać w domu z tak niezwykłą przeszłością?


Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Krystyna Janda otwarcie o relacji z dziećmi i wnukami
Córka Krystyny Jandy poszła w jej ślady
Potwierdziły się doniesienia ws. Krystyny Jandy
Idź do oryginalnego materiału