Izabela Juszczak wzięła udział w piątej edycji budzącego kontrowersje "Ślubu od pierwszego wejrzenia". W programie połączono ją z Kamilem Węgrzynem i choć początkowo w ich relacji układało się dobrze, to po zakończeniu eksperymentu para postanowiła się jednak rozwieść. W wakacje uczestniczka matrymonialnego show TVN skończyła 40. lat i swoje urodziny hucznie świętowała w gronie przyjaciół i bliskich. Niedługo potem Iza zniknęła z mediów społecznościowych i przez dłuższą chwilę nie publikowała nic w sieci. Właśnie wróciła na Instagram i wyjawiła, co było powodem jej nieobecności.
REKLAMA
Zobacz wideo Lidia Kazen zachwala TVN. Odpowiedziała na zarzuty widzów
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Iza na dłużej zniknęła z mediów. "Potrzebowałam ciszy"
Iza ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opublikowała na InstaStories obszerny wpis, w którym podziękowała swoim obserwatorom za wszystkie wiadomości i miłe słowa, które otrzymała podczas swojej nieobecności. Wyznała, iż zdaje sobie sprawę, iż zniknęła na długo, ale ostatni czas był dla niej wyjątkowo trudny. Wspomniała także, co konkretnie wydarzyło się w jej życiu.
Dużo emocji, trochę spraw zdrowotnych i trosk, które dotknęły też bliską mi osobę. Było mi ciężko pojawić się tutaj z energią, której wtedy po prostu nie miałam. Życie momentami przytłacza. Potrzebowałam ciszy, żeby poukładać to wszystko w sobie.
- podkreśliła. Iza podziękowała swoim fanom za wsparcie i ogrom wiadomości. "Każda z nich była dla mnie ogromnym wsparciem i przypomnieniem, iż po drugiej stronie są ludzie z sercem" - dodała.
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Iza zwróciła się do fanów
Na koniec wpisu, który Iza ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opublikowała w mediach społecznościowych, uczestniczka show zwróciła się jeszcze do swoich fanów, którzy od czasu zakończenia show regularnie śledzą, co się u niej dzieje i jej nieobecność bardzo ich zaniepokoiła. "Nie zapomniałam o was. Tęskniłam i myślała o tym miejscu często. Po prostu byłam przez chwilę bardziej cicha i wycofana. Dziękuje, iż jesteście - cierpliwie, z życzliwością i zrozumieniem. To dla mnie naprawdę wiele znaczy" - podsumowała.