Helldivers kontra robale: taktyczny atlas Terminidów – poradnik

pograne.eu 1 miesiąc temu

Powiedz, czy nie brzmi to znajomo: wraz z trójką innych Helldiversów lądujesz na planecie, wykonujesz zadania, po drodze posyłając w niebyt setki przeciwników demokracji. Po udanej ekstrakcji postanawiasz spróbować sił na nieco wyższym poziomie trudności, wszak dotychczas szło ci dość niesamowicie. I nagle okazuje się, iż przeciwnicy skrywali kilka asów w rękawie i spotykasz jednostki, których nigdy wcześniej nie widziałeś. Tu pojawia się kłopot – jak się za nie zabrać, na co uważać i przede wszystkim gdzie celować. jeżeli masz podobne doświadczenia, to ten tekst jest właśnie dla ciebie. Zostań ze mną na chwilę, a nauczę cię, jak skutecznie zwalczać choćby najbardziej groźnie wyglądających wrogów Super Ziemi. Oto część pierwsza: Terminidy.

Scavenger


Podstawowa jednostka Terminidów, groźna zwykle dopiero w dużych liczbach. Ma jednak brzydki zwyczaj wzywania posiłków, dlatego należy się z nimi gwałtownie rozprawić.

Bile Spitter


Pojawia się na nieco wyższych poziomach trudności. Podobnie jak Scavenger nie stanowi dużego zagrożenia w pojedynkę, natomiast potrafi na odległość pluć żółcią. I choć ta nie zadaje dużych obrażeń, bezpośrednie trafienie spowolni każdego Helldiversa, a to naraża nas na atak innych, groźniejszych robali. Ten także potrafi przyzwać posiłki.

Pouncer


Pozornie wygląda niemal identycznie jak Scavenger, posiada jednak coś na kształt skrzydeł, które umożliwiają mu błyskawiczne skrócenie dystansu. Podobnie jak powyższe paskudy, też może wezwać wsparcie.

Warrior


W przeciwieństwie do powyższych tu mamy do czynienia z prawdziwym wojownikiem. Nieco bardziej wytrzymały, zadający nieco większe obrażenia i niemal zawsze w większej grupie. Choć nie imponuje tak jak większe Terminidy, nie należy go ignorować. Zwłaszcza iż choćby pozbawienie takiego głowy wcale nie sprawia, iż przestaje być groźny. Warto więc celować również w kończyny, aby go spowolnić.

Hive Guard


Pierwsza prawdziwie opancerzona jednostka Terminidów. Na głowie i przednich kończynach posiada średniej grubości pancerz. Dzięki temu jest odporny na strzały z podstawowych wariantów broni, także pobocznej, a do przebicia się przez jego ochronę wymagana jest broń z penetracją pancerza. Natomiast kiedy znajdzie się pod ostrzałem, zatrzymuje się w miejscu, skrywając za płytami pancerza, co pozwala na oflankowanie go i wzięcie na cel miękkiego i nieopancerzonego ciała. Szczególnie skuteczny okazuje się też ogień, przed którym jego skorupa nie chroni.

Hunter


Łowca rzadko atakuje od frontu. Znacznie częściej wykorzystuje nieuwagę Helldiversów skupionych na innych przeciwnikach, aby uderzyć od tyłu albo od boku. Nie posiada pancerza, ale potrafi skakać podobnie do Pouncera, a wzięty na cel będzie unikał i manewrował, by utrudnić trafienie.

Stalker


Nieugięta paskuda, która potrafi się maskować. Trudno ją wypatrzeć w tłumie, a podobnie do Łowcy lubi zachodzić od flanki i od tyłu. Po nieudanym ataku często się wycofuje i znika z pola widzenia, by po chwili uderzyć z innej strony. o ile trafisz na Stalkera w trakcie misji, oznacza to, iż gdzieś na mapie znajduje się ich całe gniazdo – jego likwidacja powinna znaleźć się wysoko na liście priorytetów. Jego ataki potrafią przewrócić i cisnąć Helldiversem na kilka metrów, narażając go na dodatkowe obrażenia od innych jednostek.

Shrieker


Okazuje się, iż i robale potrafią latać. Shrieker nie jest opancerzony, ale za to porusza się w grupie, jest zwinny i ciężko go trafić. Potrafi jednym atakiem zabić Helldiversa, jeżeli w trakcie nurkowania trafi w głowę. Zlikwidowanie gniazda powinno sprawić, iż w trakcie misji nie trafisz na nich więcej. Warto uważać podczas walki na ich ciała – choćby zestrzelony Shrieker potrafi zabić, gdy jego bezwładny zewłok w ciebie trafi.

Bile/Nursing Spewer


Jest wolny, masywny i nadmuchany niczym balon. Na bliskich odległościach pluje żrącym kwasem bądź żółcią, który w krótką chwilę rozprawi się choćby z Helldiversem w ciężkim pancerzu. Najlepiej celować w głowę. Zniszczenie jego odwłoka też może być dobrym sposobem na jego zabicie, ale pękając, zalewa otoczenie kwasem i lepiej wtedy trzymać się od niego z daleka. Zielonkawy wariant, plujący żółcią, dodatkowo potrafi z odwłoka pluć na odległość, będąc organicznym – i paskudnym – odpowiednikiem moździerza.

Brood Commander


Wygląda jak wojownik, ale jest nieco większy. Jest także mocniej opancerzony, co zmniejsza jego wrażliwość na ostrzał z broni manualnej, choć nie jest na nią całkowicie odporny. Warto go gwałtownie wyeliminować, bo potrafi przyzwać do siebie grupę Wojowników i Hive Guards. Pozbawiony głowy potrafi rzucić się w naszym kierunku w rozpaczliwym ataku, co skutecznie pozbawiło życia niejednego Helldiversa. Dlatego warto także uszkodzić mu przednie kończyny.

Przeczytaj także

Helldivers 2 – recenzja (XSX). Demokracja na zielono!

Charger


To pierwszy prawdziwie poważny przeciwnik, jakiego napotkacie pośród Terminidów. Jest bardzo mocno opancerzony, co sprawia, iż jest praktycznie niewrażliwy na ostrzał z konwencjonalnej broni. Wprawdzie jego tył nie posiada pancerza, ale zniszczenie go nie jest skutecznym sposobem pokonania Chargera. Jego słabym punktem są przednie kończyny. Używając broni przeciwpancernej na nodze, a następnie ostrzelanie jej z karabinu gwałtownie pozwoli go pokonać, podobnie jak strzał z rakiety prosto w głowę, jednak ciężej w nią trafić. W przypadku tego przeciwnika należy uważać na jego szarżę – bezpośrednie trafienie może zabić, a jeżeli jakimś cudem przeżyjesz, zanim się podniesiesz, prawdopodobnie inne Terminidy zdążą cię dopaść. Na wyższych poziomach trudności pojawiają się dwa dodatkowe warianty Chargera – Behemoth, który jest dużo bardziej wytrzymały, oraz Spore, wokół którego pojawia się chmura zarodników, skutecznie ukrywająca pozostałych przeciwników.

Impaler


Wygląda jak wielki Charger, ale jego taktyka jest zupełnie inna. Atakuje z odległości, wbijając potężne macki w ziemię, które potrafią nas dosięgnąć z daleka. Choć można je atakować (zadanie odpowiednio dużych obrażeń zmusi go do schowania macki), o wiele skuteczniejszym rozwiązaniem jest poczekać, aż zakopie odnóża, a następnie skrócenie dystansu i skupienie ognia na odsłoniętej głowie. Alternatywnie, podobnie jak u Chargera, można zniszczyć pancerz jego tylnych nóg z pomocą broni przeciwpancernej, a następnie ostrzelać wrażliwą kończynę. Choć Impaler nie jest zbyt szybki ani mobilny, jego macki skutecznie będą ścigać uciekającego Helldiversa, co czyni próbę ucieczki o wiele trudniejszą.

Bile Titan


Jedna z największych jednostek Terminidów, które przyjdzie ci spotkać na polu walki. Jego główną metodą ataku jest plucie żółcią pod wysokim ciśnieniem o zaskakującym zasięgu, ale jeżeli znajdzie się wystarczająco blisko, nie zawaha się przed nadzianiem wroga na swoje gigantyczne odnóża. Przy podbrzuszu znajdują się dwa zielone “worki”, które nie są opancerzone – zniszczenie ich nie powali Tytana, ale uniemożliwi mu plucie żółcią. Najprostszym sposobem na pokonanie go jest celowanie w jego głowę z pomocą broni przeciwpancernej, jednak ta potrafi wytrzymać choćby dwa bezpośrednie trafienia. o ile natomiast uda się go trafić w trakcie ataku żółcią bezpośrednio w otwartą paszczę, jeden strzał powinien wystarczyć. Trzeba jednak wtedy zachować szczególną ostrożność, żeby nie dostać się pod strumień żółci. Dodatkowo powalony Tytan potrafi także zabić swoim opadającym i masywnym cielskiem, należy więc zachować dystans.

Dragonroach


Terminidy mają smoki. Choć wyglądają jak Shriekery, tylko większe, są od nich stanowczo groźniejsze. Potrafią w krótkim czasie przemierzyć pół mapy, są zwinne i szybkie, a zatrzymują się tylko w trakcie ataku, który pokrywa duży obszar płonącą żółcią. Najszybciej można je wyeliminować bezpośrednim trafieniem w głowę bronią przeciwpancerną, co nie jest łatwe zważywszy na ich dużą ruchliwość. Wbrew pozorom ostrzał skierowany na ich skrzydła nie jest skuteczną metodą, choć odpowiednio duże obrażenia mogą zmusić go do tymczasowego wylądowania. jeżeli spotkasz tego przeciwnika na mapie, jedynym pocieszeniem może być fakt, iż raczej nie trafisz na Tytana Żółci.

Hive Lord


Największe, najpotężniejsze i najgroźniejsze, co Terminidy potrafią rzucić przeciwko dzielnym Helldiversom. Pokonanie ich nigdy nie jest obowiązkowe, zaleca się ucieczkę. jeżeli jednak usiłujesz pokazać swoją skuteczność, szykuj się na długą walkę. Hive Lord jest potężnie opancerzony, choć odpowiedni ostrzał z wystarczająco potężnej broni może uszkodzić jego pancerz, a także miejscowo go całkowicie zniszczyć, odsłaniając wrażliwszą tkankę miękką. Wnętrze jego paszczy także jest wrażliwsze na ostrzał. Mimo tego pokonanie go wymaga naprawdę ogromnej siły ognia – potrzeba 25 razy takiej ilości obrażeń, co do pokonania Tytana Żółci. Pojedyncza Hellbomba czy 500 kg bomba z Orła-1 to zdecydowanie za mało. Sam Hive Lord potrafi atakować na dystans żółcią, pokrywając nią ogromny obszar, a zbytnie zbliżenie się do niego niesie ryzyko zostania zmiażdżonyím masywnym cielskiem.

Na ten moment to wszystko, co udało się zaobserwować wśród sił Terminidów. Owszem, spotykane są czasami nieco inne warianty powyższych gatunków, ale zasady się nie zmieniają. Warto przyswoić sobie powyższe wskazówki, bo być może to właśnie one okażą się kluczem do sukcesu!


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse.


Idź do oryginalnego materiału