Heavy Pop Fest – pierwsza edycja festiwalu , który łączy różnorodne brzmienia.

strefamusicart.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Heavy_Pop_Fest_SMA-1


Koncepcja była prosta – połączyć ciężar muzyki metalowej z frywolnością i lekkością popu. Czy organizatorom Heavy Pop Festu się to udało? Jeszcze jak!

Chłodnym wrześniowym popołudniem do krakowskiego Hype Parku ściągnęli entuzjaści zarówno gitarowego popu jak i brutalnych riffów. Line-up festiwalu był na tyle różnorodny, iż każdy był tutaj z nieco innego powodu – jedni by zobaczyć ulubione kapele, a część odkryć nowości i czerpać z różnorodności muzycznej wieczoru.

A było czego słuchać i na co patrzeć. Na scenie tego wieczoru gościliśmy 6 składów, z czego 2 z nich Distruster oraz Dom Zły zdecydowanie były spod znaku „Heavy”, natomiast Dziewczęta, Sad Smiles, Wavs oraz The Cassino umieściłbym, może nie na przeciwnym końcu skali, ale zdecydowanie bardziej w stronę części „pop”.

Ewidentnie każdy z wymienionych składów miał swoją publikę tego wieczoru. Dziewczęta rozgrzały publiczność prezentując się jako pierwsi tego wieczoru, Distruster dowiózł masę energii, nawał riffów i świetny kontakt ze słuchaczami. Młoda ekipa – Sad Smiles – energetyczna i różnorodna w swoim brzmieniu wprowadziła nieco stonowany, ale zdecydowanie warty uwagi klimat. Gospodarze festiwalu – Wavs zgrabnie balansowali między stroną pop i heavy nasycając swój występ bardzo naturalną ekspresją. Dom Zły to już zdecydowanie rozpoznawalna załoga w kręgach ciężkich brzmień – dzikie gitary, surowy klimat i wokal liderki zespołu, który jak zawsze pozostawił część publiczności w osłupieniu. Wisienką na torcie było The Cassino, które stworzyło niepowtarzalną atmosferę, w kłębach dymu mogliśmy poczuć melancholię i masę pozytywnych wibracji.

Na pochwałę zasługuje sprawna organizacja całego wydarzenia. Między koncertami uczestnicy mogli poszperać w merchu i stoiskach marek niezależnych, a po wszystkim odbyło się afterparty. Jednodniowe festy zyskują na popularności, a Heavy Pop Fest przyciąga swoją różnorodnością i konceptem. Czekamy w przyszłym roku na kolejną edycję!

Relacja : Michal Paterek

Idź do oryginalnego materiału