Hamulec na pełnym gazie przetoczył się przez Warszawę. Tak się dzisiaj gra metal! [GALERIA]

18 stycznia w Warszawskiej Proximie wystąpił Hamulec. Metalowa ekipa z Będzina to jeden z najbardziej obiecujących składów młodego pokolenia.

Czym się różni koncert metalowy dla dziadersów od koncertu metalowego dla młodzieży? Choćby tym, iż na tym drugim w przerwach między wykonawcami publiczność bawi się do muzyki hiphopowej.

To był koncert zdecydowanie młodzieżowy, choć przedzielony boomerskim akcentem, o którym za chwilę. Najpierw zaprezentował się Demeted z Krakowa. Grupa wciąż promuje epkę Lunacy i przygotowuje się do wydania debiutanckiego albumu, a jej muzyka to melodyjny metalcore z technicznymi zagrywkami i elementami elektronicznymi. Doskonale nadawała się do moshowania pod sceną i świetnie poradziła sobie z rozkręceniem publiczności.

„Boomerskim akcentem” był Warga, czyli znany z kanału Z Dvpy oraz z Kanału Zero Maciek Dąbrowski w rapowo-hardcore’owym wcieleniu. Zagrał sporo numerów z nadchodzącej płyty z gitarowo-samplowym składem i rzucił parę czerstwych „dad jokes”, a na koniec zaśpiewał przeróbkę Artystów KNŻ-u z wplecionymi „przebojami” takich wykonawców jak Fagata.

Hamulec to chyba (na przekór nazwie) najbardziej rozpędzony zespół rodzimej metalowej sceny. Jakiś rok temu widziałem ich w Metal Cave dla może 100 osób, a teraz prawie w całości wypełnili Proximę i to publicznością, która daje taką energię, jakiej na metalowym koncercie nie widziałem od bardzo dawna. No ale jak tu stać bez ruchu przy takich numerach jak 222×3, Złorzeczenie czy Stos? A gdy jeszcze wykonał Raining Blood Slayera (nawiązując do nazwy trasy „Deszcze niespokojne”) no to otworzyło się piekło. Sam zespół też pełen werwy i energii (perkusista choćby wykonał salto) godnej pozazdroszczenia, potrafiąc w stu procentach zaangażować w koncert publiczność. jeżeli ktoś wam będzie chciał wmówić, iż młodzi nie słuchają gitarowych brzmień albo iż „rock is dead”, skierujcie go na koncert Hamulca.

Na koniec z gościnnym udziałem Wargi Hamulec wykonał jeszcze miszmasz Jestem Bogiem Paktofoniki, Na łazarskim rejonie Bonusa BGC i zwieńczył Spytaj milicjanta Dezertera.

Poniżej prezentujemy Wam galerię zdjęć z warszawskiego koncertu.

fot. Robert Filipowski