H.E.A.T - Welcome To the Future (2025)

powermetal-warrior.blogspot.com 4 godzin temu

Wokalista Kenny Leckremo to niezwykle utalentowana osoba, która w tej chwili daje niezłe show z Avantasia. Trzeba pamiętać, iż Kenny to motor napędowy szwedzkiej formacji H.E.A.T. Zastąpił on bowiem w 2020r Erika Gronwalla, który potem zasilił szeregi Skid Row. Każdy kto kocha melodyjny hard rock w szwedzkim wydaniu, gdzie liczą się chwytliwe melodie i porywające refreny, ten wie, iż marka H.E.A.T jest dobrze rozpoznawalny. To zespół, który czerpie wzorce z Eclipse, SHAKRA, czy Gotthard, ale od dawna mają swój styl. "Welcome to the future" to 9 album studyjny tej formacji i jak zwykle jest to pozycja z górnej półki. Taki hard rock to ja uwielbiam.

Tym razem dostajemy niezwykle tajemniczą okładkę i widać nawiązanie do lat 80. W muzyce te skojarzenia również pojawiają się. Tak jakby ktoś nasłuchał się kapel typu Def Leppard czy Scorpions. Te chwytliwe refreny w niektórych momentach przypominają szkołę i klasę tych z Dynazty. Kenny po raz kolejny błyszczy i pokazuje swój ogromny talent. Niszczy głosem i może śpiewać do wszystkiego. Sporą Kluczową rolę w muzyce H.E.A.T odgrywa klawiszowiec Jona Tee, który nadaje całości klimatu i melodyjności. Bardzo dobrze to współgra z partiami gitarowymi Dave'a Dalone, który stawia na klasyczne patenty i przebojowość.

Materiał prosty i przebojowy i każdy utwór dostarcza sporo frajdy. Na start dostajemy przebojowy "Disaster", który daje od razu sygnał co nas czeka i co gra H.E.A.T. "Bad time for Love" to rockowy hicior, który nieco przypomina twórczość Def Leppard. Jest lekko i przyjemnie. Singlowy "Running to You" też się sprawdza i w pełni oddaje piękno hard rocka. Pełno tutaj pomysłowych motywów i jednym z nich jest "In Disguise". Można delektować się rockowymi riffami w "The End" czy ""Rock bottom" i trzeba przyznać, iż jest to takie oldscholowe granie, wzorowane na latach 80. "Losing Game" to też łatwo wpadający w ucho rockowy kawałek, który gdzieś tam czerpie z dokonań Europe czy Survivor. Partie klawisze napędzają "Paradise Lost" i na sam koniec zostaje przebojowy "We will not forget".

Warto było czekać te dwa lata nową dawkę muzyki od szwedzkiego H.E.A.T. Jest sporo wciągających i łatwo wpadających w ucho melodii, zadziornych riffów. To hard rocka z górnej półki, a band tylko umacnia swoją pozycję na rynku. Nie jest to może najlepsze dzieło tej formacji, ale to wciąż świetna rozrywka.

Ocena: 7.5/10
Idź do oryginalnego materiału