Gwiazda "Rancza" gra teraz w "nowym Ranczu". Gorzko podsumowała prace przy serialu

gazeta.pl 7 godzin temu
2 września w TVP1 zadebiutuje serial "Zaraz wracam", przez wielu określany mianem "nowego Rancza". Violetta Arlak, gwiazda hitu sprzed lat, zdradziła w najnowszym wywiadzie, iż produkcja w rzeczywistości jest czymś zupełnie innym.
Widzowie z niecierpliwością czekają na nowy serial TVP "Zaraz wracam", który powie o pracownikach Urzędu Gminy w Polskim Polu, zmagających się nie tylko z problemami mieszkańców, ale i własnym życiem prywatnym. Wiele osób przez wzgląd na fabułę porównuje produkcję do kultowego "Rancza", nazywając ją "nowym Ranczem". W obsadzie znalazła się także jedna z gwiazd hitu TVP - Violetta Arlak, która przez lata wcielała się w żonę wójta. Jej bohaterka Halina Kozioł również przez jakiś czas pracowała w urzędzie. Arlak w rozmowie z Plejadą wyjaśniła jednak, iż "Zaraz wracam" wcale nie jest tak podobne do "Rancza", jak wszyscy myślą.


REKLAMA


Zobacz wideo Beata Kowalska ujawnia sekret "Rancza". Chodzi o reżysera i scenariusz


Violetta Arlak o nowej produkcji TVP i swojej bohaterce. "Szkoda, iż to nie jest tak prawdziwe"
W wywiadzie aktorka przyznała, iż choć jej postać ponownie pojawi się w urzędzie gminy, to nie oznacza to powrotu do dobrze znanej roli. "To prawda, gram postać, która pracuje w urzędzie gminy, ale seriali, w których pojawia się urząd gminy, pewnie jest sporo. Takiej tematyki jest więcej, aczkolwiek nasz nowy serial jest nie tylko o urzędzie gminy. To jest opowieść o ludzkich historiach. Przynajmniej w tę stronę scenarzyści chcieli iść" - wyjaśniała. Arlak podkreśliła również, iż praca na planie "Zaraz wracam" wyglądała zupełnie inaczej niż przy "Ranczu". "To jest serial pisany 'na żywca'. Mam na myśli to, iż z dnia na dzień czytam o swojej postaci i dowiaduję się o niej nowych rzeczy. Wiem tylko tyle, iż np. dziś gram 'to' i jestem w takiej scenie, a jutro będzie 'to'. Szkoda, iż to nie jest tak prawdziwie, iż buduję sobie rolę od początku do końca, a potem mogę ją grać. Tutaj gram ją na podstawie tego, co ktoś dostarczy niemal z dnia na dzień. To jest utrudnienie, no, ale czasem bywa taki survival" - mówiła.


Violetta Arlak wiele zawdzięcza swoim postaciom. Wspomniała o Halince z "Rancza"
Aktorka ma na swoim koncie wiele ról. W tej samej rozmowie przyznała, iż bohaterki, w które się wcielała w przeszłości, często zostawały z nią na dłużej i w pewien sposób wpływały na jej życie prywatne. "Ja mam pewną teorię i trochę się z tego śmieję, iż moje postacie troszkę mnie uczą. Przedzieram się przez to życie dzięki kolejnym postaciom. Od Halinki Kozioł można się na przykład nauczyć stanowczości. Ja na co dzień nie jestem aż taka, ale jak człowiek dojrzewa, to też uczy się pewnych zachowań, więc to jest pomocne i trzeba sobie jakoś dawać radę w życiu" - przyznała.
Idź do oryginalnego materiału