Coraz częściej słyszymy o parach, które świadomie rezygnują z tradycyjnego ślubu, choć prowadzą wspólne życie od lat. Dla nich liczy się codzienność, zaufanie i bliskość. Drugorzędną rolę odgrywa formalny zapis w urzędzie. Taki model relacji - długotrwałej i nieformalnej - bywa nazywany "rzymskim małżeństwem". Wbrew obiegowym opiniom wcale nie oznacza braku stabilizacji. Wręcz przeciwnie, bo wiele z tych związków trwa dekadami. Na taką formę relacji zdecydowało się sporo znanych osób, m.in. Maja Ostaszewska, Magdalena Różczka, Grażyna Wolszczak, Izabela Kuna, Lara Gessler czy Otylia Jędrzejczak.
REKLAMA
Zobacz wideo "Gdybym skupiał się na tym, co robi konkurent, przegrałbym". Rafał Brzoska w "Z bliska"
Edyta Jungowska i Rafał Sabara. Dziś tworzą zgrany duet prywatnie i zawodowo
Jedną z osób, która otwarcie mówi o takim wyborze, jest również Edyta Jungowska. Aktorka od ponad 20 lat związana jest z Rafałem Sabarą (aktor, scenarzysta i reżyser), z którym nie tylko dzieli życie prywatne, ale także wspólne, zawodowe projekty. Wspólnie prowadzą wydawnictwo, w którym tworzą m.in. audiobooki dla dzieci i młodzieży. Ich historia zaczęła się jeszcze w czasach studenckich, choć uczucie miało pojawić się dopiero po latach. - Pierwsze spotkanie nie miało szans dać czegoś na przyszłość. Ja wtedy byłam w ciąży, w innym związku. Ale minęło parę lat i spotkaliśmy się znowu - wspominała w rozmowie z "Galą".
Są razem ponad 20 lat. Dlaczego nigdy nie zdecydowali się powiedzieć sobie "tak"?
Jungowska nie kryje, iż ślub nie jest jej do szczęścia potrzebny. Z dystansem patrzy na kwestię formalizowania relacji, która - jej zdaniem - nierzadko bywa dla niektórych par jedynie wierzchołkiem góry lodowej pełnej problemów. - Znam dużo par, które były ze sobą przez wiele lat, ale ich związki rozpadły się zaraz po ślubie. Ja wolę i będę żyć w konkubinacie - tłumaczyła aktorka w rozmowie z "Twoim Imprerium".
Rafał Sabara z kolei podkreślał, iż ich relacja opiera się na wzajemnym uzupełnianiu się i fascynacji. - Ja jestem psychofanem aktorstwa Edyty. To właśnie jest takie znamienne dla naszej relacji. Uzupełniamy się w konfliktowej formie - opowiadał w programie "Pytanie na śniadanie". Zaś aktorka w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem z portalu Świat Gwiazd z rezerwą podsumowała swój status. - Jestem panienką, ale panienka to się wydaje takie... [...] Bardzo mi się podoba konkubina - przyznała żartobliwie. - To znak czasów - uważa i dodaje, iż ona i niektóre jej koleżanki "nieco przecierały szlaki". - Możemy być w wolnym związku, być częścią niezależną, budującą karierę. Może to było instynktowne, bo bycie aktorem czy aktorką nie sprzyja temu, by rodzina miała model klasyczny. No zresztą zobacz, wiele aktorek [...] gdy wychodziły za mąż, to przestawały pracować - podsumowała Jungowska.










