Bigga Fest 2026 dalej odkrywa karty i konsekwentnie buduje napięcie przed zimowym finałem. 28 lutego w warszawskim klubie Niebo znów zrobi się gęsto od groove’u, a druga edycja Biggi coraz wyraźniej pokazuje, iż będzie spotkaniem scen, pokoleń i energii, które nie uznają kompromisów. Po pierwszych ogłoszeniach – Omasta oraz Cinnamon Gum – czas na kolejny ruch, który idealnie dopełnia line-up. Do programu dołącza Grupa Torpedo gra Polish Funk.

Za projektem stoją Bartek Pazura (Soul Service) – DJ, promotor i kurator warszawskiego SPATiF-u – oraz Igor
Nikiforow (Lado ABC, Jerz Igor, producent i właściciel studia Dwa Domy). Grupa Torpedo to muzycy związani właśnie z tym środowiskiem, którzy sięgają po polską muzykę lat 70. i interpretują ją na nowo, inspirując się serią „Polish Funk” kolektywu Soul Service. To alternatywne spojrzenie na tamtą dekadę przez pryzmat groove’u, jazzu i funku – tej mniej oczywistej, pulsującej strony epoki.
Nazwa zespołu nawiązuje do albumu „Torpedo” Novi Singers, a w repertuarze pojawiają się utwory artystów takich jak Breakout, Test, Dżamble, Trubadurzy, Krystyna
Prońko, Andrzej
Zaucha, Czesław
Niemen, Czerwone
Gitary czy Kombi, prezentowane w autorskich aranżacjach. To nie rekonstrukcje, ale świeże interpretacje, które wydobywają z tych kompozycji rytm i taneczny potencjał.
Grupa Torpedo to także spotkanie muzyków znanych z projektów Jerz Igor, P.Unity, Tropical Soldiers In Paradise, Beluga Stone, Pokusa, Waluś Kraksa Kryzys, Współgłosy oraz Soul Service. Ich granie to żywy organizm – groove, który działa na parkiet i pokazuje, iż dobre brzmienia naprawdę łączą pokolenia.
Bigga Fest od początku był pomysłem na wydarzenie stawiające na autentyczność, brzmienie live i twórczą wolność. Funk, soul, jazz i rap spotykają się tu nie dlatego, iż tak podpowiada trend, tylko dlatego, iż właśnie na styku tych światów rodzi się dziś najciekawsza polska scena alternatywna. Dokładnie to było czuć podczas pierwszej edycji w 2025 roku, kiedy klub Niebo wypełnił się po brzegi, a festiwal zostawił po sobie coś więcej niż dobre wspomnienia – poczucie, iż w Polsce jest miejsce na wydarzenie, które nie musi być „największe”, żeby było naprawdę potrzebne.
Kolejne ogłoszenia już wkrótce, ale już teraz widać, iż Bigga Fest 2026 stawia na line-up z charakterem, w którym klasyka spotyka się z nową energią, a scena klubowa z koncertowym rozmachem. To festiwal dla tych, którzy chcą słuchać muzyki granej na serio, na żywo i bez skrótów – i właśnie dlatego warto zapisać tę datę w kalendarzu.
















