Gorzkie wyznanie Barbary Kurdej-Szatan. "Jestem pionkiem w grze politycznej"

gazeta.pl 32 minut temu
Barbara Kurdej-Szatan kilka lat temu znalazła się w samym centrum skandalu po swojej publikacji w mediach społecznościowych na temat Straży Granicznej. Aktorka w jednej z ostatnich rozmów podkreśliła, jak trudna była to dla niej sytuacja.
W 2021 roku Barbara Kurdej-Szatan opublikowała w mediach społecznościowych emocjonalny wpis, który dotyczył sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Aktorka uderzyła w działania funkcjonariuszy Straży Granicznej. Jej wypowiedź spotkała się z bardzo ostrą reakcją. Jacek Kurski za pośrednictwem platformy X poinformował, iż Barbara Kurdej-Szatan nie pojawi się już w serialu "M jak miłość", z którym była związana przez lata. "Obrona polskiej granicy pokazuje, jak cenna jest praca polskich służb i wojska. W Telewizji Polskiej nie może być miejsca dla osób, które szkalując i wyzywając obrońców naszych granic, same postawiły się poza wspólnotą aksjologiczną Polaków. Kurdej-Szatan nie będzie już więcej premierowo występować w TVP. Ze względu na wcześniej nagrany cykl, ostatni odcinek serialu z jej udziałem wyemitowany zostanie 6.12 br." - poinformował w 2021 roku Jacek Kurski. W konsekwencji publikacji wpisu aktorka przez lata mierzyła się z hejtem i była nazywa "anty-Polką", straciła także wiele kontraktów i miała problem ze znalezieniem kolejnych angaży. Wszczęto przeciwko niej także postępowanie sądowe o zniesławienie funkcjonariuszy Straży Granicznej. Kurdej-Szatan wróciła do tego bolesnego i trudnego dla niej tematu w czasie V Dolnośląskiego Kongresu Kobiet.

REKLAMA







Zobacz wideo Jessica Mercedes wskazała najlepiej ubrane gwiazdy. Ma radę dla prezydentowej



Barbara Kurdej-Szatan otworzyła się na temat hejtu. "Określano mnie anty-Polką"
Wypowiedzi Barbary Kurdej-Szatan podczas V Dolnośląskiego Kongresu Kobiet zacytowała wyborcza.pl. Jak czytamy na łamach serwisu, aktorka podkreśliła, iż od czterech lat nie ma spokoju i jest wykorzystywana w politycznych zagrywkach. - Od czterech lat jestem pionkiem w grze politycznej i najbardziej boli mnie to, iż określano mnie anty-Polką, odbierając mi tożsamość, która jest dla mnie niesamowicie ważna. Jestem Polką. Kocham Polskę i wierzę w dobro. Ważne jest w życiu to, żeby robić to, co się kocha, bo wtedy mamy siłę do działania. Wrażliwość to nasza siła i nasze światło - powiedziała.


Barbara Kurdej-Szatan o tym, co odczuwała przez ostatnie lata. "Bałam się wychodzić z domu"
W marcu 2025 oku zakończyło się postępowanie sądowe przeciwko aktorce. Ostatecznie Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie umorzył sprawę. W publikacji w mediach społecznościowych Kurdej-Szatan podkreśliła, iż w końcu może odetchnąć z ulgą. Wspomniała, iż ostatnie lata były przepełnione ogromnym lękiem i stresem.
Miałam już wrażenie, iż to będzie wciąż niekończąca się historia… To koniec! Trzy i pół roku rozpraw, przychodzących pism z sądu, na widok których ze stresu chciało mi się wymiotować
- przekazała za pośrednictwem Instagrama. Aktorka wyznała, iż nie informowała wcześniej o przebiegu sprawy, bo nie chciała generować większego hejtu na własną osobę. "Nie dzieliłam się z wami niczym. Ze strachu. Nienawiści w sieci już było wystarczająco dużo, żeby jeszcze dokładać pretekstu do wypisywania do mnie ciągłych obrzydlistw i gróźb. I tak niektóre osoby internetu, które mają swoich fanów lub fanatyków, wykorzystywały mój temat do robienia sobie zasięgów - bo wiadomo, afera nakręca rozgłos i kliki - jednocześnie zrzucając na mnie kolejne tak silne ataki hejterskie, iż bałam się wychodzić w miejsca publiczne... i to jeszcze pół roku temu" - podsumowała.
Idź do oryginalnego materiału