Gdybyś wiedziała, czym twoja siostrzyczka w stolicy się zajmuje, nigdy byś o niej nie wspominała. A już na pewno się nią nie chwaliła.

newsempire24.com 1 tydzień temu

Gdybyś tylko wiedziała, czym twoja córka zajmuje się w stolicy, choćby byś jej nie wspominała. A tym bardziej się nią nie chwaliła.

Ależ moja córka to prawdziwa mądrala! chwaliła się Krystyna sąsiadkom. Zamknęła sesję na samych piątkach! A do tego jeszcze dorabia, od nas grosza nie bierze!

Zazdroszczę ci, Krystyno! Moje dzieci tylko umieją pieniądze wyciągać martwiła się sąsiadka. I uczyć się nie chcą. Małgosia mówi, iż zaraz po technikum wyjdzie za mąż, żeby mąż ją utrzymywał. A syn ech! Machnęła ręką, rozczarowana. Twoja Ania to skarb, sama sobie poradzi.

Ta, jasne mruknął pod nosem Marek, który odsunął się od plotkujących kobiet. Chłopak wolałby już iść do domu, ale mama nie skończyła jeszcze obchodzić sklepów. A skoro tata był w pracy, to tytuł nosiciela toreb przypadł dziś jemu. Gdybyś wiedziała, czym siostra w Warszawie się zajmuje, choćby byś jej imienia nie wspominała.

Coś powiedziałeś? Krystyna spojrzała na syna z niezadowoleniem. Czy on naprawdę nie może poczekać pięciu minut? Jeszcze nie zdążyła opowiedzieć wszystkiego.

Tak, mamo. Powiedziałem, iż muszę przygotować prezentację i napisać wypracowanie na jutro. Może pochwalisz się innym razem? odparł spokojnie Marek.

Ty i twój ojciec! Nie dajecie człowiekowi pogadać! Dobrze, chodźmy

Marek wzruszył ramionami, widząc ulgę w oczach sąsiadek. One same już żałowały, iż wpadły w sidła zachwyconej matki. Krystyna tylko to robiła, iż opowiadała o córce. I to w taki sposób, iż można było pomyśleć, iż Ania to żywy ideał, do którego wszyscy powinni dążyć.

Ale tylko on znał prawdę. Wiedział, ale milczał. Nie chciał, żeby mama się martwiła

***

Czy Ania Nowak tu mieszka? Wyniosłe spojrzenie kobiety zdezorientowało Krystynę. A do tego dwóch mężczyzn stojących za nią nie wróżyło nic dobrego.

Moja córka teraz mieszka w Warszawie. Studiuje na uniwersytecie odpowiedziała dumnie. Czego od niej chcecie?

Na uniwersytecie? Ania? Naprawdę? Kobieta roześmiała się bezczelnie. Wyleciała stamtąd po pierwszej sesji. Nie zdała ani jednego egzaminu, bo na zajęcia nie chodziła, tylko szukała sobie bogatego faceta.

Jak śmiecie oczerniać moją córkę?! Pozwę was za zniesławienie! Krystyna usłyszała szmer za drzwiami sąsiadów i zamilkła. Wpuścić tę kobietę do środka znaczyłoby przyznać jej rację. Ale nie wpuścić? Co wtedy powie? Ludziom i tak wystarczy plotka, nieważne, czy prawdziwa.

Wejdźcie przerwał jej wahanie Marek. Nie ma sensu dawać powodów do plotek. Mamo, przepuść ich.

Ależ, Marku!

Przepuść.

Chłopak wydawał się starszy niż swoje szesnaście lat. Był poważny i tylko odrobinę spięty. Sam wprowadził gości do pokoju, wskazując im kanapę. Kobieta uśmiechnęła się i zajęła fotel dalej. Mężczyźni zostali na nogach.

Marku! Jak możesz ich wpuszczać?! Słyszałeś, co powiedziała o Ani!

Słyszałem. Dlatego wpuściłem odparł zirytowany. Gdy ojciec był w delegacji, on przejmował jego rolę. Musiał zminimalizować szkody.

Co ty

Chyba jednak lepiej znasz swoją córkę drwiąco rzuciła kobieta. Może wiesz, gdzie teraz jest?

W Warszawie, to prawda. Tylko nie w akademiku skrzywił się Marek. Mieszka w wynajętym mieszkaniu, które opłaca jej przyjaciel. I nie, nie znam adresu. Ale wiem, iż ten przyjaciel jest żonaty, starszy od Ani o dwadzieścia lat i ma troje dorosłych dzieci. No i jest obrzydliwie bogaty.

A ten przyjaciel nie nazywa się przypadkiem Wojciech?

Zgadnij, może jesteś jego żoną? Marek zesztywniał. W co wplątała się jego nierozsądna siostra?

Na szczęście nie. Jestem jego siostrą i mam już dość jego wybryków odparła zimno. Wojciech ma wspaniałą żonę, córkę naszego głównego wspólnika. A jej bardzo przeszkadzają przyjaciółki męża. Lada dzień może podać na rozwód.

A tego oczywiście nie można dopuścić, co?

Mądry chłopak mruknęła. Masz jakiś pomysł, gdzie jest teraz twoja bezczelna siostra?

Ja nie, ale jej koleżanka może wiedzieć. Mogę się z nią skontaktować, ale najpierw chcę poznać wasze plany. Mam tylko jedną siostrę.

Marku, co to wszystko znaczy? Jaki Wojciech? Jakie wynajęte mieszkanie? Co się stało z moją córką?! Krystyna zbladła. Marek pobiegł do łazienki po tabletki uspokajające.

Może wezwać karetkę? Kobieta wyglądała na lekko zawstydzoną.

Marek machnął ręką. Oczywiście wezwał karetkę, gdy biegł po leki. Pani doktor obiecała przyjechać w pięć minut.

Marku Skąd to wszystko wiesz? zapytała żałośnie Krystyna, nie chcąc wierzyć w prawdę. Jej córka kochanka Jak teraz żyć?

Ostatnio, gdy Ania była u nas, zepsuł jej się telefon, pamiętasz? Wzięła mój laptop, żeby pogadać z koleżanką. I nie wylogowała się. Przeczytałem jej wiadomości, spytałem wprost. Nie zaprzeczała. Prosiła tylko, żeby ci nie mówić.

Marek współczuł matce. Była dobrą osobą, a jej jedyną wadą była chęć chwalenia się dziećmi. On też czerwienił się, gdy opowiadała o jego nagrodach.

Później, gdy Krystynę położono do łóżka pod opieką lekarzy, Marek wrócił do gości. Chciał poznać ich plany.

No to co zamierzacie?

Nic złego. Dam jej pieniądze i przedstawię kilku kawalerom. Nieżonatym, to ważne. jeżeli będzie mądrzejsza, może uda jej się dobrze wyjść za mąż.

Dobrze, zaraz wrócę westchnął, przewidując trudną rozmowę. Koleżanka Ani była nieprzyjemna. Musiał się wykręcić. Właśnie znalazł pretekst zdana sesja. Może brat chce zrobić siostrze prezent? A skoro mieszka tak daleko, może pomóc tylko kurier.

Macie podał kobiecie kartkę. Mam nadzieję

Idź do oryginalnego materiału