Gdy partner wypowie to jedno zdanie, możesz być pewna, iż to koniec. Niepozorne słowa, które niszczą miłość

glamour.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: fot. getty images


Psycholodzy zwracają uwagę na jedno z takich zdań. To moment, w którym w relacji pojawia się pogarda – cicha, trudna do uchwycenia, ale wyjątkowo destrukcyjna. Kiedy wybrzmiewa w rozmowie i nie chodzi już o złość czy rozczarowanie. Chodzi o to, iż przestajemy traktować partnera z szacunkiem.

Pogarda nie zaczyna się od wielkich kłótni

Pogarda nie wkracza do relacji z hukiem. zwykle zaczyna się niepozornie – od westchnienia, zniecierpliwienia, przewrócenia oczami. Od ironicznego „oczywiście, bo ty wiesz lepiej” albo kąśliwego komentarza, który niby nic nie znaczy. A jednak w tych drobnych gestach kryje się coś więcej: komunikat, iż druga osoba przestała być traktowana jak partner, a stała się kimś, kogo trzeba pouczyć, ocenić, skrytykować. To właśnie te drobiazgi tworzą emocjonalny dystans. Nie jedna awantura, nie jedno nieporozumienie – ale codzienne, subtelne sygnały, iż nie jesteśmy już po tej samej stronie.

Zdania, które ranią bardziej niż milczenie

Pogarda rzadko ma postać krzyku. Częściej brzmi jak chłodne „Z tobą nie da się rozmawiać”, „Ty zawsze przesadzasz”, „Nie rób scen”. To słowa, które nie tylko zamykają rozmowę, ale też odbierają drugiej osobie prawo do emocji. Wypowiedziane we właściwym tonie, potrafią zranić mocniej niż cisza po kłótni. To już nie komunikacja – to hierarchia. Jedna osoba staje się „tą rozsądną”, druga – „tą histeryczną”. Zamiast spotkania dwóch osób, mamy relację, w której ktoś chce mieć rację. A tam, gdzie zaczyna się pogarda, znika przestrzeń na zrozumienie.

Co naprawdę dzieje się, gdy w związku pojawia się pogarda

Psycholog John Gottman, który przez dekady badał związki, nazywa pogardę „najsilniejszym czynnikiem przewidującym rozpad relacji”. Według niego to emocja, która niesie komunikat: „Jestem lepszy od ciebie”. I to właśnie ta nierówność emocjonalna zabija bliskość. Pogarda odbiera partnerowi godność, a związkowy – bezpieczeństwo. Nie da się czuć kochanym, kiedy czujesz się oceniany. Nie da się rozmawiać szczerze, kiedy każde słowo może zostać zinterpretowane jako słabość. I wreszcie – nie da się budować więzi, jeżeli między wami stoi milczące przekonanie, iż jedno z was „wie lepiej”.

Czy można to zatrzymać?

Tak, ale tylko wtedy, gdy obie strony zauważą, co naprawdę dzieje się między nimi. Pogardę trudno przyznać, bo często jest przebrana za „ironię”, „zmęczenie” czy „poczucie humoru”. Ale moment, w którym ją dostrzegamy, może być punktem zwrotnym. Psychoterapeuci mówią, iż najlepszym antidotum na pogardę jest ciekawość. Zamiast oceniać – zapytać. Zamiast przewracać oczami – spróbować zrozumieć, co stoi za emocją drugiej osoby. Szacunek nie polega na zgodzie we wszystkim, ale na tym, iż uznajemy prawo drugiego człowieka do własnych uczuć i granic. Miłość nie kończy się nagle. Cichnie w momencie, gdy przestajemy patrzeć na siebie z troską, a zaczynamy z góry. Pogarda to nie emocja – to decyzja. I czasem wystarczy jedno zdanie, by zobaczyć, jak wiele już w nas pękło.

Idź do oryginalnego materiału