„Gang Zielonej Rękawiczki”, czyli serial w rytmie retro. Takich bohaterek nam potrzeba [RECENZJA]

radiopogoda.pl 4 miesięcy temu

Jaki jest drugi sezon serialu „Gang Zielonej Rękawiczki”? To przede wszystkim gwiazdorska obsada pełna ikon polskiego kina. W główne role wcielają się tam Magdalena Kuta (Zuzanna), Małgorzata Potocka (Kinga) i Anna Romanowska (Alicja).

Jednak to dopiero początek na liście z obsadą pełną znanych twarzy. Podobnie jak w pierwszej części, na ekranie pojawia się też Andrzej Grabowski (Igor), Olgierd Łukaszewicz (Henryk) czy Zdzisław Wardejn (Stefan).

Rozwiąż quiz o serialach. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…

Pytanie 1 z 20
Nestorowie rodu Mostowiaków z „M jak miłość” to:
Grażyna i Jerzy
Jadwiga i Józef
Barbara i Lucjan
Następne pytanie

Do tego nie brakuje polskich klasyków muzycznych. W serialu „Gang Zielonej Rękawiczki” słyszymy głos Zbigniewa Wodeckiego czy Piotra Szczepanika. To miłe uzupełnienie produkcji Netfliksa.

Klimat retro bije w niej już od pierwszego kadru. I choć momentami scenariusz jest pełen uproszczeń, z pewnością wiele osób doceni wysiłki twórców, którzy postarali się, by ta komedia kryminalna miała w sobie nie tylko nutę humoru, ale też akcję i sensowne przesłanie. Ostatni element jest kluczowy. Ale po kolei…

Lasery, neony i lata 90.

Akcja „Gangu Zielonej Rękawiczki” zdaje się dziać współcześnie, w miejscowości Nasze Miasto. Główne bohaterki jak i postacie, które spotykają na swojej drodze, korzystają raczej z nowoczesnych gadżetów.

Zobacz także: Była gwiazdą „Matek, żon i kochanek”. Zaskakujące, co usłyszała po latach

Mają telefony komórkowe, a w galerii sztuki nie brakuje zabezpieczeń rodem z filmu science fiction. Są to na przykład lasery, których dotknięcie wypali skórę, a już na pewno włączy niechciany alarm, jak również czytnik twarzy, który uruchamia dokładne zabezpieczenia strzegące skarbów.

Mimo to cała konwencja nawiązuje raczej do Polski lat 90. – za dnia pozbawionej jaskrawych barw, a nocą lśniącej od kolorowych świateł neonów. Do tego „zużyte” samochody rodem z PRL-u, eleganckie witryny sklepowe niczym z lat 40. czy rekwizyty w postaci aktówek, rękawiczek i ekstrawaganckich strojów. Istny eklektyzm, który cieszy oko i pozwala zatopić się w niezwykłym świecie trzech przebojowych bohaterek.

Kadr z 2. sezonu serialu „Gang Zielonej Rękawiczki”, Fot. Netflix Polska / YouTube

„Gang Zielonej Rękawiczki” obejrzą tylko najwytrwalsi?

Dojrzałe trio przyjaciółek rusza do akcji, by ratować syna jednej z nich. Choć ich intencje są dobre, gwałtownie wpadają w tarapaty i ulegają naciskom mafii. Do czego je to doprowadzi? Pierwsze odcinki nie zdradzają wiele, a raczej dłużą się przez powolną akcję, która może skutecznie zniechęcić do dalszego oglądania.

Jednak jeżeli wytrwamy, choć do połowy drugiego sezonu, raczej obejrzymy serial do końca, bo nienachalne zwroty akcji pojawiające się raz po raz, przytrzymają nas przy ekranie. Zwłaszcza iż najnowszy „Gang Zielonej Rękawiczki” ma tylko osiem odcinków, a każdy z nich… trwa mniej niż 40 minut.

To spora zaleta, bowiem gdyby trwały dłużej, wśród wielu widzów nuda z pewnością wygrałaby z ciekawością i chęcią poznania zakończenia. Momentami, produkcji Netfliksa zwyczajnie brakuje mocnych akcentów, choć obsada, którą z przyjemnością ogląda się na ekranie, zdecydowanie ratuje sytuację.

Bohaterki hitu Netfliksa, Fot. Netflix Polska / YouTube / Kadr z serialu

Przyjaźń przede wszystkim

Najbardziej widoczny na ekranie jest wątek przyjaźni. Wyraziste bohaterki przyciągają różnorodnymi charakterami. Każda jest inna, co pozwala utożsamić się widzowi z wybraną postacią.

Dojrzałe kumpelki inspirują grupę seniorów, którzy razem spędzają czas, dbają o siebie i walczą o szacunek czy uwagę innych. Ich również łączy bliska relacja pełna serdeczności i wzajemnego zrozumienia.

Serialowi seniorzy pokazują, iż w każdym wieku można się bawić, a nawet… zakochać! Każdy czas jest dobry na miłość czy intymne zbliżenia, o czym doskonale wiedzą bohaterowie „Gangu Zielonej Rękawiczki”.

Kadr z 2. sezonu „Gangu Zielonej Rękawiczki”, Fot. Netflix Polska / YouTube

Na ekranie nie brakuje wątków, w których seniorzy są aktywni, energiczni i pełni humoru. Z powodzeniem wykorzystują to we wspólnych intrygach przeciwko „wrogom”. Hasła takie jak „senior potrafi” bijące z ekranu, zwracają uwagę na srebrną generację, która często jest pomijana i źle traktowana przez społeczeństwo.

Nie powinniśmy jej lekceważyć, wykluczać, a tym bardziej dyskryminować. Zadaniem dla młodszych pokoleń jest raczej to, by zauważać i wykorzystywać potencjał, mądrość i nieustającą chęć do nauki tych bardziej doświadczonych przez życie.

Choć „Gang Zielonej Rękawiczki” nie jest kinem wysokich lotów godnych Oscara, a raczej lekkim serialem, który świetnie sprawdzi się na spokojne wieczory, jedno jest pewne… Jak słyszymy w jednym z ostatnich odcinków, główne bohaterki tego serialu „zrobiły dla wizerunku seniorek więcej niż Cher i Maryla razem wzięte”.

Idź do oryginalnego materiału