"Mickey 17" na podstawie powieści "Mickey 7" Edwarda Ashtona miał podbić kina na całym świecie, ale wszystko wskazuje na to, iż nie osiągnął zamierzonego celu. Z budżetem liczącym 118 mln dolarów zarobił dotąd 58 mln USD w skali globalnej. Dla nietypowej komedii science fiction w reżyserii Bonga Joon-ho, laureata Oscara za "Parasite", taki wynik z pewnością jest sukcesem, ale dla wytwórni Warner Bros. już niekoniecznie.
Jak zauważył amerykański tygodnik "Variety", "Mickey 17" musi zarobić jeszcze od 275 do 300 mln dolarów, by wyjść na plus. Najwyższa kategoria wiekowa w połączeniu z jawną satyrą polityczną z pewnością nie pomaga mu w zjednywaniu sobie widzów.
"Mickey 17" prosto z kin ma trafić na VOD. Kiedy możemy się go spodziewać?
Fabuła filmu "Mickey 17" skupia się na tytułowym mężczyźnie, który jest tzw. Wymienialnym, co oznacza, iż gdy umiera, naukowcy "drukują" go na nowo. Jego rola podczas ekspedycji mającej na celu kolonizację lodowej planety Nilfheim polega na tym, iż ma być poddawany eksperymentom. Zasada jest jedna – w tym samym czasie może istnieć tylko jeden klon. Oczywiście później ta zasada zostaje złamana.
Produkcja sci-fi z Robertem Pattinsonem ("Batman"), Markiem Ruffalo ("Biedne istoty") i Toni Collette ("Dziedzictwo. Hereditary") już niebawem ma trafić na VOD w Stanach Zjednoczonych. Jak podaje portal When To Stream, datę premiery wyznaczono na 25 marca. W Polsce prawdopodobnie ukaże się dopiero w okolicy maja, aczkolwiek to wyłącznie przypuszczenie.
"Bong Joon-ho, koreański reżyser nagrodzonego Oscarem 'Parasite', serwuje widzom przedziwne kino w zachodnim stylu, które w porównaniu z jego wcześniejszym 'Snowpiercerem' i 'Okją' jest mniej osobliwe, ale wciąż zachowane w pokrzepiającym surrealizmie. Chaotyczny 'Mickey 17' to jak dotąd najlepszy występ w karierze Roberta Pattinsona, któremu najwyraźniej nie kończą się asy w rękawie" – czytamy w naszej recenzji.