eutymia — pod tym enigmatycznym pseudonimem kryje się nie kto inny, jak pianista i kompozytor, Piotr Paduszyński. Utwór pitfall to kolejna odsłona nietypowego projektu muzyka, który tworzy nie tylko ckliwe kompozycje na fortepian, ale świetnie odnajduje się również w stylistyce gier komputerowych.
Jeśli pomyślisz o muzyce do nieistniejącej gry, jak ona by brzmiała? Jaki ma kolor, scenerię, o kim opowiada? Jak wygląda główna postać i jakie cechy ją opisują? Każda z gier, jakie znamy, zaczęła się właśnie od takich niewinnych przemyśleń i potrzeby wykreowania nieistniejącego nigdy wcześniej świata.
Utwór pitfall to kontynuacja opowieści o postaci będącej podróżnikiem między światami, rozpoczętej wraz z wydaniem kompozycji pulse. Zadaniem głównego bohatera tej historii jest przekazywanie wiadomości, które na czas podróży zamknięte są w pudełku przypominającym magiczną pozytywkę. Zarówno muzyka, oparta na syntezatorach, padach i pianinie, jak i towarzysząca jej okładka, otwierają przed odbiorcami spore pole dla wyobraźni, z czego z pewnością skorzystają osoby wrażliwe i synesteci, którzy słysząc muzykę, widzą też jej kolor.
Nazwa utworu nie jest przypadkowa – podróżnik między światami pokonuje kolejne trudności i jest zdeterminowany, aby dostarczyć kolejną wiadomość, ale niestety pod koniec utworu wpada w pułapkę. Inspiracją do tworzenia muzyki do nieistniejącej gry były do Piotra Paduszyńskiego dwa tytuły istniejących na rynku gier: Celeste oraz UNDERTALE.
Ich grafika w formacie 2D nawiązuje do starszych produkcji, jednak dzięki fabule i muzyce można się w nich całkowicie zatracić i zyskać poczucie, iż to realnie istniejący świat. Postaci ze wspomnianych gier zyskały ogromną popularność i naturalnie wpisały się w świadomości fanów popkultury, głównie za sprawą charakterystycznej, emocjonalnej i zapadającej w pamięci muzyki, towarzyszącej rozgrywce. Lena Raine, autorka soundtracków do Celeste, mierzyła się podczas tworzenia utworów z depresją. Przeszkody głównej postaci Madeline przeplatały się z autobiograficznymi wątkami artystki, co ostatecznie skutkuje poczucie niezwykłej spójności między uniwersum gry a wewnętrznym światem autorki — opowiada Piotr Paduszyński.
eutymia, fot. Malwina Stachowiak
Piotr Paduszyński — pianista i producent muzyczny, który w cyfrowym świecie posługuje się pseudonimem eutymia. Na swoim koncie ma debiutancki album Prześwit, nagrany w studiu Leszka Możdżera. Płyta została nagrodzona w plebiscycie WARTO 2021 Gazety Wyborczej. W 2024 roku Piotr wydał EP-kę Fasada, na której wyeksponował mechanizm domowego pianina i dodał elektroniczne brzmienia. Muzyczną nowością spod warsztatu artysty jest też wydany w czerwcu 2024 utwór Azalia, do którego powstał oniryczny, baśniowy teledysk. Jak przyznaje artysta: pianistów zwykle zamyka się w wąskich ramach i oczekuje się od nich trzymania jednego stylu, natomiast eutymia to pseudonim i przestrzeń, w których jest się od tych ram wolnym.
Piotr tworzy także melodie na pozytywce — przekłada na specjalny dziurkowany papier cały wachlarz utworów — od piosenek Billie Eilish, przez Dawida Podsiadło po pozytywkowe wersje utworów z anime. Jest też współproducentem i częścią zespołu Älskar.