Eurowizja 2026: Chorwacja, Serbia i Islandia przed preselekcjami. Zmiana lokalizacji Dory, życzenia na PzE26 i niepewność w Songvakeppnin

dziennik-eurowizyjny.pl 1 godzina temu

Opatija (znów) traci Dorę

Chorwackie preselekcje Dora 2026 odbędą się w Zagrzebiu – taką decyzję podjęła telewizja HRT biorąc pod uwagę, przede wszystkim, sytuację finansową, o której rozpisywały się ostatnio lokalne media. Z uwagi na dziurę budżetową nadawca będzie musiał zrezygnować z części projektów rozrywkowych zostawiając tylko te najbardziej popularne (w tym „The Voice Kids”). Zmiana lokalizacji preselekcji z hali w Opatiji na studio HRT w Zagrzebiu ma przynieść oszczędności, jednak przyniosła też wielkie rozczarowanie w nadmorskiej miejscowości, która dzięki chorwackim preselekcjom mogła odżyć na parę tygodniu w martwym sezonie.

Opatija ma w sobie coś absolutnie wyjątkowego — to niewielka miejscowość nad samym Adriatykiem, w której Dora naprawdę żyje w każdym zakątku. Na ulicach wiszą plakaty zapowiadające preselekcje, a uczestnicy, ekipa techniczna i ludzie z plakietkami HRT mijają Cię na każdym kroku. Wieczorem wystarczy wejść do jednego z dwóch lokali otwartych poza sezonem, żeby przypadkiem trafić na część wykonawców, z którymi można swobodnie porozmawiać czy zrobić sobie zdjęcie. Ten klimat jest nie do podrobienia” – mówi Dziennikowi Eurowizyjnemu Ewa Leśna, członkini OGAE Polska i OGAE Chorwacja, miłośniczka chorwackiej muzyki i stała bywalczyni preselekcji w tym kraju.

Opcja zagrzebska stanowi problem dla fanów

Faktycznie, to w Opatiji wszystko się zaczęło i tam, w 1993 roku po raz pierwszy zorganizowano preselekcje narodowe przed debiutanckim (samodzielnym) startem Chorwacji w Eurowizji. Konkurs ostał się tam sześć lat, po czym w 1999 został przeniesiony do Zagrzebia, by jednak w 2000 znów wrócić nad Adriatyk. Kolejne lata to przenoszenie Dory z miejsca na miejsce – w latach 2001-2002 Zagrzeb, w latach 2003-2004 Opatija, potem w 2005 znowu stolica. Kolejna stagnacja przyszła w okresie 2006-2010 gdy Dora zagościła w Opatiji na dłużej, jednak z uwagi na zmianę formatu selekcji w 2011 konkurs ponownie przeniesiono do Zagrzebia. Przez długi okres czasu telewizja chorwacka albo wybierała reprezentantów wewnętrznie lub w ogóle w Eurowizji nie uczestniczyła. Sama Dora powróciła w 2019 roku i aż do 2023 organizowana była w Opatiji. W 2024 przeniesiono ją do Zagrzebia, w 2025 znów zorganizowano konkurs nad morzem, a w 2026 ponownie show wraca do stolicy. Zagrzeb będzie gospodarzem dopiero ósmy raz. W Opatiji konkurs odbył się dwadzieścia razy.

To nie jest dobra wiadomość dla fanów. „To duże miasto, pełne równoległych wydarzeń, więc Dora staje się po prostu jedną z wielu imprez, a większość mieszkańców choćby nie wie, iż coś takiego się odbywa. Największą różnicę odczuwam jednak w kwestiach organizacyjnych – studio HRT w Zagrzebiu jest małe, więc trudno liczyć na stworzenie fan zony, a wszystko wskazuje na to, iż – podobnie jak w 2024 roku – wejście do studia może okazać się problematyczne” – dodaje Ewa Leśna. Zgłoszenia do preselekcji chorwackich mogą być przesyłane jeszcze do 23 listopada.

Kto chętny do udziału w serbskich preselekcjach?

W Serbii etap zgłoszeniowy już się zakończył, a publikacji listy uczestników należy spodziewać się w pierwszej połowie grudnia. Nie ma jednak pewności, w jaki sposób wszystko będzie teraz przebiegać, bo to pierwszy od lat konkurs bez jego pomysłodawczyni, Olivery Kovačević. Należy też pamiętać, iż kraj przez cały czas boryka się z trudną sytuacją społeczno-polityczną związaną z protestami studenckimi przeciwko reżimowym władzom prezydenta Vučicia. Już w 2025 roku preselekcje mocno naznaczone były panującą w kraju atmosferą, a wielu artystów zdecydowało się na symboliczne wsparcie protestujących wprost ze sceny. Wielce możliwe jest, iż wielu chętnych ostatecznie nie zdecydowało się na zgłoszenie swoich utworów by nie brać udziału w show przygotowywanym przez RTS, telewizję, która oskarżana jest o niedostatecznie obiektywne relacjonowanie tego, co faktycznie dzieje się w Serbii.

Najpewniej z tego powodu z PzE zrezygnowała Konstrakta (ESC 2023), która pierwotnie planowała pojawić się w selekcjach już po raz trzeci, kontynuując sekwencję startów po „In corpore sano” i „Novo, bolje”, które łączyła podobna konwencja prezentacji scenicznej. Reprezentować Serbię chcą natomiast Harem Girls (formacja drag queens była faworytem fanów w 2025), kontrowersyjna wokalistka Maja Nikolić, działający na rynku muzycznym już od 2011 roku – Filip Mitrović, młody wokalista Davor Čalikušić czy DJ i producent King of the Clouds.

Zorja marzeniem Serbów

OGAE Serbia zorganizowało plebiscyt „Želje za PZE ’26”, w którym fani mogli wskazywać, kogo chcieliby zobaczyć w preselekcjach. Wygrała wokalistka Zorja, która ma już na swoim koncie dwa selekcyjne starty i zapowiadała kolejny, chociaż nie chciała się jeszcze deklarować, iż na pewno stanie się to w 2026 roku. W finale selekcji 2022 jej „Zorja” zajęło 3. miejsce, podobnie jak „Lik u ogledalu” dwa lata później. Na pozycji drugiej rankingu fanów znalazły się Harem Girls, które swoje zgłoszenie do PzE 2026 wysłały. Trzecia była Konstrakta, której na pewno w przyszłorocznych selekcjach nie zobaczymy. Chęć startu wyrażała Tea Tairović (8. miejsce w rankingu). Filip Mitrović i Maja Nikolić, którzy zgłosili swoje propozycje, zajęli w klasyfikacji fanów odpowiednio dwunaste i piętnaste miejsce.

Ostatni był Princ, który nie zgłosił się ponownie. Na PzE nie jest też chętna Jelena Tomašević (ESC 2008, dziesiąte miejsce w rankingu fanów), a ostatecznie do RTS piosenki nie wysłała również Jelena Karleuša (14. miejsce w rankingu). Nie wiadomo jakie są plany pozostałych wykonawców, którzy znaleźli się w rankingu miłośników Eurowizji. Fani chcieliby zobaczyć w PzE 26 m.in. Sarę Jo (ESC 2013), Zejnę, Sanję Vučić (ESC 2016, 2020-2021), Milicę Pavlović czy rapera Nucci.

Islandia w końcu zamknie etap zgłoszeniowy

Telewizja islandzka RUV ostatecznie zamknie etap zgłoszeniowy do Songvakeppnin 2026 już 20 listopada, a wbrew wcześniejszym spekulacjom, zainteresowanie selekcjami rośnie i 14 listopada podawano, iż zgłoszono ponad 100 utworów. „Chociaż ostateczna decyzja w sprawie udziału Islandii w Eurowizji nie została jeszcze podjęta, kontynuujemy proces wyboru piosenek” – informuje stacja. Decyzja o tym, czy nadawca wystartuje w ESC 2026 podjęta będzie po ustaleniach ze Zgromadzenia Ogólnego EBU, gdzie ważyć się będą losy Izraela i telewizji KAN. Telewizja islandzka nie deklarowała bojkotu, ale spośród państw nordyckich to właśnie nadawca RUV jest tej idei najbliższy, zresztą aktywnie zachęcał do tego również swoich partnerów z północy Europy. Na razie nie ma pewności, czy Songvakeppnin będzie organizowany bez powiązania z Eurowizją 2026. Festiwal nigdy wcześniej nie funkcjonował samodzielnie, chociaż w ostatnich latach telewizja RUV podejmowała kroki, by w świadomości widza oddzielić od siebie oba te muzyczne wydarzenia.

Artykuł na podstawie informacji z HRT.hr, OGAE Serbia, Visir.is i źródeł prywatnych, fot.: Zagrzeb 2020, M. Błażewicz

Idź do oryginalnego materiału