Eurowizja 2026: Będą zmiany w televotingu i głosowaniu jury? EBU reaguje na kontrowersje • Dlaczego Izrael nie uzyskałby zgody na organizację konkursu? • Jubileuszowa Eurowizja z debiutem Kanady? Telewizja CBC nie mówi „nie”

dziennik-eurowizyjny.pl 5 godzin temu

Będą zmiany w televotingu? Green reaguje otwartym listem

Dyrektor Eurowizji, Martin Green, skierował wczoraj list otwarty do eurowizyjnej społeczności w temacie ostatnich kontrowersji związanych z głosowaniem widzów podczas finału konkursu. Po raz kolejny przypomniał, iż weryfikacją głosowania zajmuje się niemiecka firma Once Germany GmbH, a nad prawidłowym przebiegiem całego procesu czuwa 60 osób z Kolonii, a także pojedyncze jednostki z Amsterdamu i Wiednia. Ma to zapewnić nas o tym, iż w televotingu nie ma miejsca na żadne manipulacje, jednak Green zwraca uwagę, iż w głosowaniu występują widoczne wpływy diaspor, co jest obecne w konkursie od lat. Dane zdobyte podczas televotingu i analiza napływających głosów służy później Grupie Referencyjnej ds. Konkursu Piosenki Eurowizji do dyskusji nad tym czy i co można zmienić w zasadach konkursu. Tak będzie też teraz, a spotkanie planowane jest na czerwiec. Podjęte mają być tam rozmowy dotyczące wszystkich obiekcji, jakie pojawiły się rok temu, zwłaszcza kwestii głosowania 20 razy z jednego numeru telefonu oraz (często nadmiernej) promocji głosowania na swój kraj zza granicy. Green podkreśla, iż tego typu promocja jest dozwolona i napędza rynek muzyczny, jednak Grupa Referencyjna sprawdzi, czy intensywne działania niektórych nadawców czy instytucji nie wpływają na nieproporcjonalną mobilizację mniejszości narodowych. Green nie widzi problemu w możliwości głosowania 20 razy z jednego numeru telefonu, ale zapewnia, iż skoro pytanie w tej kwestii zostało przez społeczność zadane, to Grupa Referencyjna przyjrzy się też temu tematowi. W liście otwartym, rozpoczynającym i kończącym się gratulacjami dla JJ-a i telewizji ORF, nie ma ani słowa o potrzebie zmian w głosowaniu jurorskim o czym społeczność eurowizyjna też głośno mówi.

Izrael nie otrzymałby prawa do organizacji Eurowizji

Spotkanie grupy referencyjnej w czerwcu ma być jednym z wielu działań podjętych w kwestii przeanalizowania wyników tegorocznego konkursu. Nie wiemy jeszcze kiedy odbędzie się zapowiadana „szersza dyskusja” na temat przyszłości Izraela w Eurowizji. Rozmów na ten temat domagają się niektórzy europejscy nadawcy, zwłaszcza z Hiszpanii, Holandii czy Irlandii. Holenderski RTL informuje, iż także dyrektor ds. mediów EBU – Jean Philip De Tender – mówi o potrzebie przeanalizowania procesu głosowania widzów. „Rozważymy ponownie, czy powinniśmy obniżyć maksymalną liczbę głosów” – przyznał w rozmowie z belgijską stacją VRT. Chociaż Green nie wspomina o tym w liście otwartym, De Tender mówi też o głosowaniu jurorskim, co ma związek ze skargą, jaką do VRT złożyła organizacja „Hart voor Israël” twierdząca, iż skład jury Belgii nie był stworzony sprawiedliwie wobec Izraela, gdyż członkinią była Noémie Wolfs, uczestniczka kampanii społecznej #SpeakUpForPalestine. Co ciekawe, De Tender wypowiedział się też o firmie Moroccanoil, która jest sponsorem tytularnym Eurowizji. Jest pewien, iż to finansowanie nie ma wpływu na wyniki konkursu. Przyznał też, iż nawet jeżeli Izrael wygrałby w tym roku Eurowizję, Europejska Unia Nadawców nie przyznałaby telewizji KAN prawa do organizacji show. „Połowa uczestniczących państw ma w tej chwili negatywne zalecenia dotyczące podróży do Izraela” – dodał.

Polska chce startować w Eurowizji

Chociaż udział Izraela oraz wyniki głosowania widzów wywołują kontrowersje, prawdopodobnie do października sprawa ucichnie na tyle, iż znów żadna telewizja nie zdecyduje się na bojkot konkursu. Na ten moment wśród nadawców chętnych do udziału w Eurowizji 2026 są (poza organizatorem – Austrią) także Dania (finał narodowy już zaplanowano na 14 lutego 2026), Finlandia (finał odbędzie się 28 lutego 2026), Niemcy (z nowym nadawcą – SWR), Grecja, Holandia czy Wielka Brytania, a także Australia, Polska, Czarnogóra i wiele innych krajów. Proces aplikacyjny rozpocznie się po wakacjach. Przyszłoroczna Eurowizja będzie konkursem jubileuszowym, gdyż Austriacy zorganizują 70. edycję, więc Europejska Unia Nadawców na pewno będzie chciała zebrać jak najwięcej państw by pokazać, iż z konkursem wszystko jest w porządku. Austriacy niedługo rozpoczną oficjalnie proces wyboru miasta-organizatora, a wśród fanów pojawiają się spekulacje, iż przyszłoroczny konkurs mógłby odbyć się w dniach 12, 14 i 16 maja.

Kanada na jubileusz Eurowizji?

Podczas 60. edycji Eurowizji i w ramach jubileuszu EBU oraz ORF zaprosiły do gościnnego udziału telewizję SBS z Australii, co miało być podkreśleniem wieloletniego zaangażowania telewizji w transmisję show i promowanie europejskiej kultury, której wielu Australijczyków czuje się częścią, pomimo geograficznej odległości. Świetny udział Guy’a Sebastiana zaowocował stałym udziałem Australii w konkursie, a SBS jest jedynym stowarzyszonym członkiem EBU, który ma takie prawo. Niektórzy zastanawiają się, czy 10 lat później znów nie pojawi się pomysł zaproszenia nadawcy zza oceanu. Chociaż są głosy, by padło na Kazachstan, to jednak dominuje przeświadczenie, iż w konkursie powinna pojawić się Kanada. Telewizja CBC ma znacznie luźniejsze relacje z Eurowizją i ciężko jest porównywać ją do australijskiego SBS, ale jeżeli chodzi o kontynenty amerykańskie, to kraj ten jest zdecydowanie najbardziej „europejski” i pasujący do Eurowizji. Po fali zapowiedzi związanych z przenoszeniem formatu Konkursu Piosenki Eurowizji do innych regionów świata ostatecznie odbyła się tylko jedna edycja American Song Contest, która okazała się klapą. Plany związane z uruchomieniem Eurovision Canada, Eurovision Asia czy Eurovision Latin nigdy się nie ziściły i zdaje się, iż zostały porzucone.

Donald Trump popchnie Kanadę w stronę Eurowizji?

Wcześniejsze starania o udział Kanady zamarły z powodu obaw o koszty, ale znów przyciągają uwagę, zwłaszcza w świetle niedawnego wzrostu dumy narodowej po komentarzach prezydenta USA Donalda Trumpa na temat uczynienia Kanady 51. stanem” – podaje CBC. Wielką zwolenniczką udziału Kanady w Eurowizji jest twórczyni tekstów do wielu eurowizyjnych utworów, Laurell Barker. „Myślę, iż zaangażowanie Kanady byłoby czymś ogromnym. Jest tu tak wiele talentów, a my mamy tak wiele do powiedzenia, tak wiele do przekazania i tak wiele miłości do ofiarowania” – mówi. Karen Fricker, eurowizyjna ekspertka z Toronto uważa, iż silna obecność Kanady czy kanadyjskich wykonawców jest dobrym argumentem za umożliwieniem temu państwu startu w Eurowizji. „Jeśli jesteśmy wystarczająco dobrzy, żeby śpiewać i wygrywać dla innego kraju, to dlaczego nie staramy się wystawić własnej reprezentacji?” – pyta w kontekście Celine Dion, która w 1988 roku wygrała Eurowizję dla Szwajcarii, a jej nazwisko było w tym roku odmieniane przez wszystkie przypadki. Fricker jest pewna, że nadawca kanadyjski powinien naciskać na Europejską Unię Nadawców i przypominać Europie, iż nadszedł czas na debiut Kanady.

Kanada boi się kosztów. Czy warto próbować?

W 2022 roku pojawił się pomysł, by zwycięzca projektu Eurovision Canada reprezentował kraj podczas Konkursu Piosenki Eurowizji, jednak projekt rywalizacji prowincji i terytoriów upadł ze względów finansowych. CBC News sugeruje jednak, iż aby wysłać reprezentanta na konkurs wcale nie trzeba organizować drogich finałów narodowych. Rzecznik stacji CBC, Chuck Thompson, podkreślał, iż takie opcje nigdy nie były rozważane. Nie jest tajemnicą, iż Kanadyjczycy boją sie kosztów udziału wspominając m.in. o tym, ile za start płaci znacznie mniejsza Irlandia. Zdają sobie sprawę, iż sporym profitem jest możliwość organizacji konkursu po zwycięstwie, jednak zarówno w przypadku Kanady jak i Australii nie byłoby to możliwe. „Fricker uważa, iż ​​udział w Eurowizji to trochę jak „sytuacja typu „jajko czy kura”, ponieważ nadawca nie jest w stanie przewidzieć, jak dużą widownię jest w stanie przyciągnąć, dopóki nie spróbuje” – podsumowuje portal CBC.ca

Źródło: Eurovision.tv, RTL.nl, CBC.ca, inf. własne, fot.: Toronto, M. Błażewicz 2022

Idź do oryginalnego materiału