Sukces polskich utworów na ESC top 250
Justyna Steczkowska już drugi rok z rzędu staje się tematem noworocznego artykułu na Dzienniku Eurowizyjnym. Tym razem nie za sprawą sylwestrowego występu, a sukcesu, jaki odniosła w notowaniu ESC top 250. Wczoraj aż do północy organizatorzy plebiscytu odkrywali kolejne miejsca w rankingu najpopularniejszych piosenek Konkursu Piosenki Eurowizji. Zebrano ponad 7,5 tysiąca punktacji od miłośników ESC z całego świata. Piosenka „Sama” z Eurowizji 1995 znalazła się na 141. miejscu notowania, wracając do stawki po dłuższej przerwie. W zeszłym roku utwór Steczkowskiej znalazł się na 270. miejscu i nie był emitowany w trakcie plebiscytu. Czy to zmasowana akcja polskich fanów, a może wzrost zainteresowania Steczkowską w eurowizyjnym świecie, co pozwoliło wielu na zapoznanie się lub przypomnienie sobie utworu, z którym Steczkowska walczyła o Grand Prix 30 lat temu. Co więcej, „Sama” Steczkowskiej jest aktualnie najwyżej notowanym polskim utworem w historii Eurowizji! Na miejscu 158. znalazło się „River” Ochmana (spadek o 37 miejsc), na 201. „Color of your life” Michała Szpaka (powrót do zestawienia po zajęciu 263. miejsca rok temu), na 206. zadebiutowało „The Tower” Luny, a dopiero na 248. miejscu jest utwór „Solo” Blanki, który zanotował spadek aż o 81 pozycji. Mamy aż pięć utworów w stawce co jest dla Polski sporym sukcesem, jednak do poziomu Szwecji (16), Włoch (14) czy Norwegii i Hiszpanii (po 11) sporo nam brakuje. Notowanie wygrała piosenka „Euphoria” Loreen, czyli zwycięski utwór z Eurowizji 2012. Ten przebój powrócił na pozycję lidera po paruletniej przerwie. Drugie miejsce także zajęła Loreen, ale z „Tattoo”. Trzecią pozycję zdobył ubiegłoroczny laureat – Kaarija z Finlandii. W top5 także hiszpańskie „SloMo” oraz holenderskie „Europapa”, które jest jednocześnie najwyżej notowaną piosenką z Eurowizji 2024. Największy awans wewnątrz notowania osiągnęła piosenka „Horehronie” ze Słowacji (awans z 217. na 117. miejsce), natomiast największym skokiem powracającego utworu jest awans aż o … 819 pozycji dla monakijskiej propozycji „Coco Dance”. Ostatnia eurowizyjna piosenka Monako rok temu zajęła 963. miejsce, a teraz jest 144. Największe spadki zanotowały utwory z Grecji („Last Dance”) i Mołdawii („Trenuletul”) – utraciły po 110 pozycji.
Sylwestrowe koncerty w TVP i Polsacie
Jak co roku Polacy mieli okazję śledzić walkę największych polskich telewizji o widza w trakcie koncertów sylwestrowych. Rywalizacja między TVP a Polsatem rozpoczęła się bardzo gwałtownie i obie stacje nagle zmieniły godzinę startu transmisji. Później mogliśmy zobaczyć wszystko, włącznie ze śpiewającą z chorym gardłem Nataszą Urbańską, Dodą udającą Jennifer Lopez, Smolastym, który zapomniał tekstu własnej piosenki, Kubą Szmajkowskim i Filipem Lato w coverze utworu Backstreet Boys, Sarę James w duecie z Igorem Herbutem, Roksanę Węgiel z „I kissed a girl” i nową piosenką wykonaną w pechowym momencie (zaraz po północy widzowie składali sobie życzenia, więc nie siedzieli przed telewizorami). Niektórzy wyłapali też wypowiedź Michała Wiśniewskiego, który chciał zasugerować, iż Blanka powinna wystąpić w Polskich Preselekcjach. On sam nie jest już raczej chętny do powrotu na Eurowizję twierdząc, iż powinni tam jechać młodsi. Z kolei podczas miejskiego koncertu w Świnoujściu Gromee powiedział, iż chętnie napisałby jeszcze jakiś utwór na Eurowizję. Ankieta zrealizowana na Instagramie DE przed koncertami wskazywała, iż fani są podzieleni. 52% osób chętniej wybrałoby koncert w TVP2, ale 48% postawiłoby na Polsat. Wśród najlepszych występów wczorajszej nocy wymienia się te Michała Szpaka (TVP, fot.), Sary James (TVP), Dody (Polsat), Roxie Węgiel (Polsat), Bryana Adamsa (TVP) czy Blanki (TVP) – tak twierdzą obserwujący DE na Instagramie. Jakie będą wyniki oglądalności i czy sylwestrowe występy staną się viralami? Czas pokaże!
Serbia bez faworyta w PzE. Sylwestrowa dyskwalifikacja
Wczoraj w Belgradzie mieszkańcy i turyści bawili się podczas otwartego koncertu z udziałem trzech eurowizyjnych gwiazd – Mariji Šerifović (2007), Jeleny Tomašević (2008) i Tijany Bogićević (2017), jednak wielu lokalnych fanów spotkało się w ciągu dnia z ogromnym zawodem. Telewizja RTS poinformowała, iż z powodu złamania regulaminu musi zdyskwalifikować głównego faworyta PzE25 – grupę Buč Kesidi. Okazało się, iż utwór „Tužne ljubavi” został przez nich wykonany w maju 2024 roku podczas festiwalu Sea Star w chorwackim Umagu. Autorzy piosenki przyznali się do winy i po rozmowie z przedstawicielami telewizji serbskiej zaakceptowali dyskwalifikację. Do stawki dołącza młodociana formacja Maršali z utworem „Po policama sećanja”. Eliminacja głównej lokomotywy PzE25 powoduje, iż stawka nie ma silnego faworyta, jednak duże szanse na zwycięstwo ma ktoś, kto zdobędzie serce publiczności, a nie jurorów. W ostatnich latach faworyt widzów nie wygrywał preselekcji serbskich, a po ubiegłorocznym skandalu z Breskvicą opinia społeczna liczy na to, iż głos widzów w końcu będzie tym decydującym. Wśród nowych pretendentów do wygranej typuje się Princa, Dušana Kurtića, Mimi Mercedez czy Natašę Kojić. Jeszcze nie wiemy kiedy poznamy piosenki stawki serbskich preselekcji. Możliwe, iż pojawią się one jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia w Serbii.
Sezon selekcyjny trwa
Finał selekcji irlandzkich odbędzie się 7 lutego późnym wieczorem . Wybór reprezentanta po raz kolejny zostanie wmontowany w „Late Late Show”. Telewizja RTE niedługo ogłosi stawkę finałową, chociaż na Twitterze już pojawiły się przecieki. Spekuluje się, że o wyjazd na Eurowizję powalczy Laura McNamara znana jako Lyra czyli wokalistka i multiinstrumentalistka, której piosenka „Falling” zajęła 2. miejsce w finale naszego Eurovision Internet Song Contest 2019. W stawce mają być też wokalistka hyper-pop Bobbi Arlo czy powracający do preselekcji Adgy, który w finale 2023 nie poradził sobie z własnym utworem „Too Good for Your Love” i zajął przedostatnie miejsce. Dzień po finale irlandzkim rozpoczną się selekcje islandzkie na etapie telewizyjnym. 8 lutego obejrzeć mamy pierwszy półfinał „Songvakeppnin” . Pozostałej części terminarza nie znamy, ale pamiętamy, iż RUV miało wprowadzić zmiany do formatu konkursu. Jak wpłyną one na jego przebieg? Dowiemy się wkrótce. W San Marino od 9 stycznia kolejne przesłuchania do „San Marino Song Contest”, a etap zgłoszeniowy trwa do 20 stycznia więc każdy chętny ma jeszcze czas by wysłać swoją aplikację. 10 stycznia przed jurorami zaprezentuje się norweski wokalista Atle Pettersen, a tego samego dnia występ ma zaplanowany też polska wokalistka o pseudonimie Agnieszka śpiewa. Dzień później o przejście do kolejnego etapu powalczą Besa (Albania 2024) i Juliusz Kamil, polski wokalista i kompozytor, znany m.in. ze współpracy z Roxie Węgiel czy z udziału w „The Voice”. W izraelskim talent-show „HaKokhav HaBa” realizowane są eliminacje w ramach etapu Top21 – odpadło już ośmioro kandydatów. Jednocześnie telewizje organizujące show i wybór reprezentanta na Eurowizję ogłosiły start prac nad szukaniem idealnej piosenki do Bazylei. W związku z tym podjęto już rozmowy ze 120 różnymi autorami i kompozytorami. Każdy zaproszony ma możliwość wysłania swojej piosenki do 2 lutego. To, która propozycja zostanie wybrana, zależy już od komitetu wewnętrznego telewizji Kan. Premiera utworu ma się odbyć w marcu.
Prezydencja a Eurowizja. Czy to ma związek?
Dziś rozpoczyna się druga w historii, półroczna prezydencja Polski w Radzie Unii Europejskiej. Chociaż taka rola ma już teraz głównie znaczenie honorowe, Polska będzie przez sześć miesięcy przewodzić Unii Europejskiej, a harmonogram wydarzeń realizowanych w trakcie tego okresu jest niezwykle bogaty, także w wydarzenia kulturalne. Po raz pierwszy nasza prezydencja przypadnie w trakcie Eurowizji i chociaż, patrząc po statystykach, jedno z drugim kilka ma wspólnego, możemy trochę „powróżyć” i sprawdzić, jak radziły sobie na Eurowizji kraje, które w trakcie konkursu pełniły zadania prezydencji. Z uwagi na mniejszy skład UE i stałą rotację od 1958 do 1973 roku prezydencję w trakcie Eurowizji pełniły na zmianę trzy kraje – Belgia, Francja i Luksemburg. W tym okresie dwa razy udało się konkurs wygrać – Francja wygrała w trakcie prezydencji 1962, a Luksemburg 10 lat później. Dodatkowo Francja i Luksemburg gościli Eurowizję u siebie w trakcie prezydencji – Francja w 1959, a Luksemburg w 1966. Z drugiej strony aż trzykrotnie kraje przewodniczące UE zajmowały w tym czasie ostatnie miejsca – Luksemburg w 1960, Belgia rok później oraz w 1973. W 1974 roku stała rotacja się skończyła i kolejne kraje miały okazję uczestniczyć w ESC w trakcie prezydencji. Łącznie takich państw było 21. Po 1974 trzykrotnie zdarzyło się, by kraj, który ma prezydencję organizował w tym okresie konkurs – Niemcy (1983), Belgia (1987) i Wielka Brytania (1998). Tylko raz doszło do wygranej kraju z prezydencją – była to Szwecja w 2023 roku. Pięciokrotnie kraje, które pełniły prezydencję nie wchodził w tym czasie do finału Eurowizji – Słowenia w 2008, Malta w 2017, Rumunia w 2019, Belgia w 2024 oraz Czechy w 2009, które zresztą notują najgorszy w historii wynik dla kraju z prezydencją – ostatnie miejsce w półfinale. Irlandii z kolei zdarzyło się zająć ostatnie miejsce w finale w okresie, gdy przewodziła UE (2013). Dania podczas prezydencji 1978 wróciła na Eurowizję po 12 latach przerwy, a Węgrzy pojawili się w konkursie ponownie w 2011 gdy pierwszy raz przypadła im prezydencja. Hiszpania w trakcie swoich rządów wystawiła utwór „Europe’s Living a Celebration” (2002), a jedynymi krajami, które nie uczestniczyły w Eurowizji w momencie prezydencji były Włochy (1996), Portugalia (2000), Luksemburg (2005) oraz Austria (2006). Chorwacja w trakcie swojej prezydentury trafiła na anulację konkursu z powodu pandemii. Jaki los czeka Polskę w 2025? Póki co, czekamy do 14 stycznia na opublikowanie oficjalnej stawki „Polskich Preselekcji 2025”!
Źródło: Songfestival.be, ESCxtra, TVP, Polsat, RTS, RTE, Eurovoix, Wikipedia, KAN, RUV, SMRTV, fot.: TVP/Youtube