Para numer 7 już choćby przed startem kolejnej edycji "Tańca z Gwiazdami" rozpalała emocje wśród widzów. Z każdym kolejnym odcinkiem obserwujemy jak uczucie między Agnieszką Kaczorowską i Marcinem Rogacewiczem kwitnie, niestety w ostatnią niedzielę musieliśmy się z nimi pożegnać.
Finał najnowszego odcinka okazał się smutny dla fanów aktorskiej pary, których połączyła nie tylko miłość do tańca. Na pożegnanie Agnieszka Kaczorowska użyła mocnych słów, które odbiły się szerokim echem w sieci. Reklama
"Jestem z nas dumna, przetrwaliśmy. (...) Możemy schować się wreszcie przed całym tym hejtem, którego doświadczaliśmy i który bardzo bolał. Ludzie, bądźcie dla siebie dobrzy, życzliwi. Mówcie dobrze o innych, a nie źle, zwłaszcza iż nie macie o nas zielonego pojęcia. (...) Można żyć po swojemu. Można nie tańczyć, nie żyć według cudzej melodii, tylko na własnych zasadach, na własnych nutach. O tym dziś opowiadaliśmy.
Możemy teraz tańczyć tylko dla siebie, kocham cię, skarbie" - swoje słowa skierowała do osób, które tak jak ona spotykały się z niepochlebnymi opiniami i przykrymi ocenami. Natomiast jej partner powiedział krótko:
"Bardzo dziękuję, iż nauczyłaś mnie tańczyć i no cóż, do zobaczenia".
"Taniec z gwiazdami": emocje opadły
Para nie pojawiła się na zaplanowanym wywiadzie live w niedzielę, ale w poniedziałek wieczorem aktorka opublikowała kilka relacji na Instagramie, w których dziękowała swoim fanom.
Głos zabrał też Marcin Rogacewicz, jednak nie było to zbyt długa wypowiedź. Aktor opublikował na swoim Stories zdjęcie przedstawiające szczęśliwą Agnieszkę Kaczorowską, która wychyla się z dachu samochodu z bukietem róż w dłoni.
"Królowa jest tylko jedna... Jesteś cudem... Dziękuję" - napisał Rogacewicz.
W sprawie pożegnania pary nr 7 głos zabrała także Iwona Pavlović i Barbara Bursztynowicz. Aktorka znana z "Klanu" podsumowała:
"To jest przykre, kiedy ktoś, kto zasługuje, żeby jeszcze trochę powalczyć, odchodzi z programu. To dla nas wszystkich w jakimś sensie szok. To jest bardzo smutne, spodziewaliśmy się, iż to my odpadniemy. Z drugiej strony cieszę się, iż mamy takie poparcie" - zdradziła Plejadzie.













