W 2024 roku tytuł najlepszych horrorów przypadł filmom, takim jak "Kod zła" w reżyserii Osgooda Perkinsa, "Substancja" z Demi Moore i irlandzki "Dom osobliwości". Łatka najgorszych dzieł z gatunku kina grozy powędrowała zaś m.in. do "Strangers" Renny'ego Harlina i do produkcji, która właśnie cieszy się napływem nowych widzów w serwisie Netflix.
"Tarot: Karta śmierci" uchodzi za najgorszy horror 2024 roku. Ma 2. miejsce w rankingu Netfliksa
"Tarot: Karta śmierci" – podobnie jak "Diabelska plansza Ouija" z 2014 roku – wykorzystuje jako scenariuszowy punkt wyjścia ezoteryczny element, który dzięki mediom społecznościowym znów pojawił się w mainstreamie. Talia kart, która ma służyć refleksji, a nie przepowiadaniu przyszłości, została zinterpretowana przez twórców horroru jako swoisty prorok zwiastujący zagładę.
W horrorze Spensera Cohena ("Rozdzieleni") grupka nastolatków wynajmuje w owianych mrocznymi legendami Appalachach domek, w którym chce urządzić urodziny dla Elise. Atmosfera w chatce jest napięta, więc przyjaciele postanawiają postawić sobie tarota. Problem w tym, iż naruszają jego święte zasady. Ktoś wyjmuje kartę Śmierci, ktoś inny – kartę Wisielca. I tak dalej, i tak dalej. Wylosowane karty przepowiadają licealistom, w jaki sposób zginą.
"Tarot: Karta śmierci" nie jest drugim "Oszukać przeznaczenie", który w wielu częściach serii umiał znaleźć złoty środek między kampem a grozą. Na portalu Rotten Tomatoes tytuł cieszy się zaledwie 17 proc. pozytywnych recenzji wśród krytyków filmowych.
"Film zdaje się nieustannie wahać, czy powinien grać swoją luźną pomysłowością dla śmiechu, czy też faktycznie straszyć. Ostatecznie nie udaje mu się ani jedno, ani drugie" – podsumował Jesse Hassenger z portalu IGN.
Anna Bogutskaya napisała na łamach brytyjskiego magazynu "Empire", iż "Tarot" to "horror bez osobowości, który nie skupia się zbytnio ani na postaciach, ani na fabule".
W obsadzie filmu Spensera Cohena znaleźli się m.in. Avantika Vandanapu ("Mean Girls"), Harriet Slater ("Outlander: Krew z krwi"), Jacob Batalon ("Spider-Man: Homecoming"), Wolfgang Novogratz ("Więcej niż myślisz") i Olwen Fouéré ("The Watchers").













