- Elżbieta Dmoch była gwiazdą PRL, dzięki występom w zespole 2 plus 1.
- W ostatnich latach znalazła się w trudnej sytuacji życiowej.
- Pomaga jej Tomasz Kopeć, który zdradził, jak w tej chwili czuje się piosenkarka.
Elżbieta Dmoch zdobyła popularność dzięki występom z zespołem 2 plus 1. Grupa swego czasu święciła triumfy, a jej piosenki do dziś pozostają kultowe. Wokalistka cieszyła się sławą i była pierwszoligową gwiazdą epoki PRL. Niestety, w pewnym momencie wszystko się zmieniło.
Rozwiąż quiz o 2 plus 1 i Czerwonych Gitarach. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…
Artystka zniknęła z życia publicznego. Duży wpływ miała na to śmierć Janusza Kruka na początku lat 90. Później Elżbieta Dmoch brała udział w reaktywacji 2 plus 1. Ostatecznie jednak znów wycofała się ze świata medialnego. Kilka lat temu mogliśmy jednak dowiedzieć się, iż jej sytuacja życiowa jest trudna.
W takim stanie jest Elżbieta Dmoch
W pomoc piosenkarce zaangażował się Tomasz Kopeć z Polskiej Fundacji Muzycznej. Dzięki temu udało się nieco ułatwić artystce codzienne funkcjonowanie. Elżbieta Dmoch otrzymała również pomoc od fanów. Ci są jednak nieustannie ciekawi, w jakim jest stanie i co u niej słychać. Nowe informacji poznaliśmy niedawno w „Halo, tu Polsat”. W programie gościł wspomniany Tomasz Kopeć oraz Maria Szabłowska.
Zobacz także: Anna Nehrebecka choruje na nowotwór. „Próbuję normalnie funkcjonować”
Pani Ela jest seniorką, osobą starszą. Muzycy w Polsce nie mają zbyt wysokich emerytur. Jest to wynik dawnego systemu, w którym przychody z działalności artystycznej nie były „ozusowane” – jak to się mówi. W związku z tym artyści są grupą, która ma bardzo niskie emerytury. Ciężko osobie starszej, właśnie w wieku Elżbiety, zupełnie samodzielnie funkcjonować – mówił Tomasz Kopeć we wspomnianym programie.
Maria Szabłowska również zabrała głos. Wyraziła smutek z tego, w jakiej sytuacji znalazła się Elżbieta Dmoch. Kiedyś była bowiem gwiazdą podziwianą przez publiczność. Jak zdradziła w „Halo, tu Polsat”, artystka wciąż jest rozpoznawana na ulicy.
To jest bardzo smutne, ale takie jest prawo. Taka gwiazda, jak Ela Dmoch… Jak ona idzie ulicą, to ludzie ją rozpoznają, pamiętają ją, więc to też jest dowód na jej istnienie w show-biznesie – powiedziała Maria Szabłowska we wspomnianym programie.