Edmund Fetting rozkochał w sobie nie tylko publiczność. „Był moją niespełnioną miłością”

Edmund Fetting przyszedł na świat 10 listopada 1927 roku w Warszawie. Dorastał w czasach okupacji. Wraz z rodzicami mieszkał na plebanii u swojego wuja, który był księdzem. To właśnie tam mały Edmund wraz z kolegami zorganizował amatorski teatrzyk.

Rozwiąż quiz o sławnych aktorach. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…

Chłopiec od samego początku przejawiał artystyczne zainteresowania. Jedną z jego pasji był również jazz, a dzięki swojemu bratu pianiście nauczył się gry na fortepianie i akordeonie. W 1947 roku 20-letni Edmund Fetting założył powszechnie dziś znany zespół jazzowy Marabut.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo…

Zobacz także: „Vabank II, czyli riposta” ma 39 lat! Czy powstanie kolejna część kultowej komedii?

Edmund Fetting nie nadawał się do bycia aktorem?

Idąc za ciosem Edmund Fetting postanowił zdawać do szkoły aktorskiej. Szybko jednak został usunięty z obecnej Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Jak podaje Encyklopedia teatru polskiego, Aleksander Zelwerowicz, który był ówczesnym rektorem uczelni, powiedział mu: „Pan się do teatru nie nadaje, bo pan jest zbyt smutny”.

Te słowa nie zdemotywowały jednak Fettinga. W 1951 roku zdał egzamin aktorski eksternistycznie w warszawskiej PWST. Później jego kariera potoczyła się zachwycająco. Przez lata Edmund Fetting występował w wielu kultowych produkcjach. Jego występy obejmowały nie tylko deski teatru, ale także telewizyjne ekrany. Miał okazję brać udział m.in. w „Nad Niemnem”, „Głosy”, a także „Głos ma prokurator” czy też „Ostatni świadek”. Oprócz bycia aktorem zasłynął również jako wokalista.

Zobacz także: Tym występem wprawiła słuchaczy w osłupienie. „Kilka ton więcej na plecach”

Osiecka za nim szalała

W 1964 roku Agnieszka Osiecka dostała propozycję napisania słów do piosenki czołówkowej filmu „Nim wstanie dzień” Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego. Muzykę skomponował sławny już Krzysztof Komeda. Artystka wiedziała, iż tekst, który napisze, zaśpiewać będzie mogła tylko jedna osoba, Edmund Fetting. Co prawda reżyserzy nie od razu zgodzili się na ten pomysł, jednak Osiecka postawiła na swoim.

Od razu przypomniał mi się Edmund. Chciałam, żeby to koniecznie on zaśpiewał naszą balladę. Zaśpiewał ją cudownie! – wspominała w jednej z „Rozmów o zmierzchu i świcie”.

Zobacz także: Była gwiazdą serialu „Plebania”. Chciałaby wrócić na ekrany

Tak jak podejrzewała Osiecka, piosenka w wykonaniu Edmunda Fettinga gwałtownie stała się prawdziwym hitem. Artysta wykonał ją w czerwcu 1964 roku na II Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Jego występ został nagrodzony gromkimi brawami, a jurorzy przyznali Agnieszce Osieckiej i Krzysztofowi Komedzie nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych za muzykę oraz tekst. Później przyszedł czas na „Deszcze niespokojne” i kolejny wielki sukces Fettinga, za którym znowu stała Osiecka ze swoim tekstem.

Tak, bardzo się w nim kochałam. Był moją wielką, niespełnioną, platoniczną miłością — wyznała tuż przed śmiercią w programie TVP „Rozmowy o zmierzchu i świcie”.

Po latach drogi artystów niestety się rozeszły. Każdy z nich poszedł w swoją stronę. Agnieszka Osiecka zmarła 7 marca 1997 roku. Po jej śmierci Fetting wspominał ją z serdecznością. Aktor odszedł niedługo później. Edmund Fetting zmarł 30 stycznia 2001 roku.