Druidzi. Księga 1 – recenzja komiksu

popkulturowcy.pl 4 dni temu

Oto komiks, który cofa czytelnika w czasie. Jest V wiek, wczesne średniowiecze, chrześcijaństwo wypiera starą wiarę. Ostatni druidzi muszą walczyć o przetrwanie. Ich problemy narastają, gdy dochodzi do tajemniczych morderstw mnichów, a wszelkie podejrzenia padają właśnie na znienawidzonych ludzi starej wiary. Czy ostatni celtycki kapłan z Armoryki i jego uczeń rozwiążą zagadkę śmierci mnichów, i tym samym ocalą swój lud? A może druidzi wyginą na zawsze?

Koniec V wieku. Świat się zmienia, chrześcijaństwo zaczyna coraz silniej wypierać starą wiarę. Bracia zakonni i celtyccy kapłani zwalczają się nawzajem z ukrycia. Dlatego gdy dochodzi do okrutnych morderstw mnichów, których ciała nadziano na pale poznaczone ogamami, podejrzenie w naturalny sposób pada na druidów.

Aby potwierdzić te niewiarygodne przypuszczenia, brat Gwenol i jego dawny nauczyciel, brat Budog, podejmują decyzję, by równoległe śledztwo w tej sprawie powierzyć… druidowi. Gwenc’hlan, ostatni celtycki kapłan z Armoryki, oraz towarzyszący mu uczeń Taran podejmują się tego zadania. Próbują przy tym uniknąć pułapek zastawionych przez fanatycznych przeciwników.

Wśród pozostałości neolitycznych kultów czai się mroczne zagrożenie…

– opis wydawcy

Trzeba przyznać, iż opis komiksu Druidzi intryguje od pierwszego zdania. Jak jednak faktycznie wygląda jego fabuła? Wraz z Gwenc’hlanem i jego uczniem Taranem podróżujemy po lądach i morzach, by odkryć tajemnice brutalnych morderstw mnichów. Droga bohaterów pozwala poznać czytelnikowi magiczny świat przedstawiony w komiksie – wraz z druidami wybieramy się do intrygujących, jak również różnorodnych krain. Przy okazji poznajemy interesujące postacie drugoplanowe, wśród których nie zabraknie także znanych nazwisk.

Główni bohaterowie stanowią dobry duet, który od razu można obdarzyć sympatią. Gwenc’hlan to legenda sama w sobie – obdarzony wiedzą i niezwykłymi umiejętnościami druid, który w życiu kieruje się własnymi zasadami. Jego uczeń, Taran, to pełen zapału i werwy, momentami lekko naiwny młodzieniec. Jego postać stanowi dobre dopełnienie doświadczonego kapłana. Ostatecznie rozwiązanie zagadki nie jest zbyt zaskakujące, w tekście pojawia się jednak mały twist fabularny, a samo zakończenie Druidów satysfakcjonuje – wszystkie wątki dostają swój finał. Na sam koniec my zaś dostajemy zapowiedź nowej przygody kapłana i jego ucznia.

Twórcy komiksu świetnie wykorzystują opowieść, aby rzetelnie odwzorować realia epoki. Wątki historyczne przeplatają się z celtyckimi legendami, nadając całości nieco magicznego klimatu. Widać, iż twórcy porządnie przygotowali się do tej historii i zadbali o każdy najmniejszy szczegół. Tom wypełniony jest barwnymi opisami celtyckich wierzeń, rytuałów i bóstw. Trzeba jednak przyznać, iż natłok informacji może momentami przytłoczyć, szczególnie jeżeli czytelnik nie zna tej mitologii. Z pewnością jest to pozycja, która wymaga od nas chwili skupienia, aby w pełni zrozumieć opowiadaną historię.

Pomimo lekkiego fabularnego chaosu Druidzi to lektura, od której trudno się oderwać. Poszczególne sceny z bohaterami ciekawie się przeplatają, a fabuła zaskakuje nowymi wydarzeniami. Podczas czytania często czułam się, jakbym oglądała wciągający serial fantasy. To wrażenie z pewnością potęgują wspaniałe ilustracje Jacquesa Lamontagne’a. Komiks zachwyca bowiem pod względem warstwy wizualnej, a każdy rysunek pojawiający się w tekście jest świetnie odwzorowany. Do gustu szczególnie przypadły mi krajobrazy przedstawiające dane krainy. Coś pięknego!

Warto jednak zaznaczyć, iż Druidzi to komiks przeznaczony wyłącznie dla dorosłych poszukiwaczy przygód. Nie brakuje tu bowiem brutalnych scen, w których posoka leje się z okaleczonych ciał nieszczęśników. Wiele jest także nagości wśród męskich, a w szczególności żeńskich postaci.

Druidzi to wciągająca przygoda z celtyckimi legendami w tle. Pomimo drobnych niedociągnięć porywa zarówno pod względem fabularnym, jak i wizualnym. Wrażenie robi również sama oprawa lektury – z pewnością doskonale będzie prezentować się na półce. Z niecierpliwością czekam więc na kolejny tom przygód Gwenc’hlana i Tarana.


Powyższa recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Lost In Time. Dziękujemy!


Fot. główna: okładka komiksu // Wydawnictwo Lost In Time

Idź do oryginalnego materiału