Donatan "Równonoc: Raróg": Niskie loty nad Tatrami [RECENZJA]
Zdjęcie: Mężczyzna z brodą w czarnej czapce z daszkiem i ciemnych okularach przeciwsłonecznych, ubrany w czarną koszulkę, stoi na jasnym tle.
Nowy album Donatana i - co ważne, a wybrzmiewa za słabo - Cleo, jawi się jako totalnie niepotrzebna kontynuacja pierwszej "Równonocy". Brakuje zarówno tego rozmachu, a koncept rozmazuje się tu jeszcze skuteczniej niż 13 lat temu.








