Choć w serialu „Fallout” bynajmniej nie brakuje odniesień do gier, w adaptacji nie znalazło się miejsca dla najstraszniejszego z potworów znanych fanom uniwersum. Skąd taka decyzja twórców?
Serialowy „Fallout” pokazał nam takie stwory jak Yao Guai czy Gulper. W adaptacji zabrakło jednak największego postrachu pustkowi znanego z gier, czyli Szponów śmierci (zmutowanych potomków kameleonów). Dlaczego twórcy podjęli taką decyzję?
Fallout – czemu w serialu nie pojawił się Szpon śmierci?
Choć w serialu „Fallout” nie widzieliśmy Szponów śmierci w pełnej krasie, trzeba zauważyć, iż filmowcy zasygnalizowali istnienie tych potworów w adaptacji. W ostatniej scenie z udziałem Hanka (Kyle MacLachlan) można było zauważyć czaszkę Szpona śmierci na pustyni.
Czy oznacza to, iż debiut Szpona śmierci szykowany jest przez twórców na kolejne odcinki „Fallouta”? W rozmowie z serwisem The Wrap showrunnerzy serialu – Graham Wagner i Geneva Robertson-Dworet – zdradzili, czemu nie włączono stworów w 1. sezonie i czy rzeczywiście zobaczymy je w potencjalnej kontynuacji.
— Chcieliśmy pokazać Szpony śmierci, ale nie zamierzaliśmy wrzucać ich ot tak, po prostu. To taki monumentalny materiał. Chcieliśmy zachować coś na 2. sezon, aby móc zrobić to adekwatnie, a nie tylko dodać do ogromnego budowania świata, które musieliśmy zrobić już w 1. sezonie. Tak więc jesteśmy bardzo podekscytowani, iż w 2. sezonie w końcu zajmiemy się jednym z najbardziej kultowych elementów z gier – zdradził Wagner.
Fani gier mogą być zatem spokojni – pełnoprawny debiut Szpona śmierci w adaptacji „Fallouta” odbędzie się w 2. sezonie serialu. Odnosząc się do wypowiedzi Wagnera, Robertson-Dworet zaznaczyła, iż dyskusje o tym, co dokładnie pokazać- a czego nie – w 1. sezonie „Fallouta”, były naprawdę trudnym elementem pracy nad projektem.
— Są te wszystkie szlagiery, najbardziej oczywiste rzeczy, które ludzie, choćby nie będąc graczami, znają z „Fallouta”, jak Nuka-Cola, Szpony śmierci itd. To rzeczy, które są tak powszechne, iż kusiło nas, aby wprowadzić je do 1. sezonu. Ale z drugiej strony nie chcieliśmy, by serial wyglądał, jakby został napisany przez ludzi, którzy spędzili 10 sekund na czytaniu strony Wikipedii o „Falloucie” i nie zadali sobie trudu, by wprowadzić jakieś mniej znane elementy. Dlatego ważne było dla nas, by wprowadzić te mniej znane elementy do 1. sezonu. Miejmy nadzieję, iż nie wkurzy to fanów, iż nie dotarliśmy do wszystkich rzeczy, ale miejmy nadzieję, iż zostaną z nami i będą modlić się z nami, byśmy otrzymali 2. sezon, byśmy mogli przenieść te rzeczy na ekran.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o adaptacji, koniecznie sprawdźcie odpowiedź na pytanie, jak serial „Fallout” wiąże się z grami. Możecie też dowiedzieć się, czy aktorzy „Fallouta” grali w gry oraz przekonać się, co okazało się dla twórców największym wyzwaniem przy adaptacji „Fallouta” i jak bardzo wzrosła sprzedaż gier „Fallouta” po premierze serialu.
A co my sądzimy o adaptacji Amazona? Sprawdźcie tutaj: Fallout – recenzja serialu.