Dlaczego Jackson rozkwita, a społeczność Davida upada? Twórcy "The Last of Us" mówią, co poszło nie tak

serialowa.pl 1 rok temu

„The Last of Us” poza strefami kwarantanny pokazało dwie niezależne, teoretycznie podobne do siebie społeczności. Czemu w osadzie Jackson wszystko się udaje, a sekta Davida mierzy się z problemami?

6. odcinek „The Last of Us” pozwolił widzom zaglądnąć za bramy osady Jackson, w której mieszkańcom udało się stworzyć swego rodzaju idyllę. Mają prąd, bieżącą wodę, nie brakuje im żywności, a wieczorami oglądają razem filmy. Tymczasem społeczność pokazana w 8. odcinku ma wyraźne problemy. Co jest ich powodem?

The Last of Us odcinek 8 – Jackson vs sekta Davida

Sekta Davida (Scott Shepherd) jest prowadzona silną ręką przez swojego przywódcę, ale jej mieszkańcom nie jest łatwo. Panuje mróz i brakuje pożywienia, a twórcy Neil Druckmann i Craig Mazin wyjaśnili, co poszło nie tak. Jak zauważyli, przywódczynią w Jackson jest Maria (Rutina Wesley), była prokuratorka, która oparła wszystko na demokracji i rządach prawa. U Davida to tak nie działa, ale to tylko jeden z problemów. Prawdopodobnie to, iż w jego społeczności doszło do barbarzyństwa w postaci kapitalizmu, to też efekt pecha, jaki ci ludzie mieli na samym początku.

— Można tu dopatrywać się niebezpieczeństw teokracji, ale oni też po prostu wybrali złe miejsce. W mojej opinii to miejsce musiało wyglądać fantastycznie wiosną, są tam te wszystkie budynki. To kurort, kurort Silver Lake, jest piękne jezioro, dużo drzew, sporo miejsca do zabawy. Macie tam knajpę, to wszystko jest wzięte z gry, Todd’s Steakhouse, co od razu można przekształcić w miejsce, w którym zbiera się społeczność, w kościół i dom modlitwy. I ciągle myślicie o rzeczach, które nie są szczególnie związane z religią, ale raczej naukowe.

To jest Kolorado. Jesteśmy pod Górami Skalistymi. I kiedy przyjdzie zima, to miejsce zmieni się nie do poznania w porównaniu do tego, czym było na wiosnę. Skończy się jedzenie, zrobi się przeraźliwie zimno, jesteśmy odcięci od innych osad, więc jeżeli coś pójdzie choć trochę nie tak, jeżeli zima będzie chociaż trochę gorsza, niż się spodziewaliśmy, ludzie zaczną umierać, a my zaczniemy głodować. I właśnie w tym punkcie znajdujemy Jamesa i Davida – zastanawiają się, co robić – powiedział Craig Mazin w oficjalnym podkaście.

„The Last of Us” (Fot. HBO)

David to religijny fanatyk, który rządzi dzięki strachu i terroru. W grze nie był przywódcą sekty, ale w serialu wprowadzono ten wątek, by pokazać horror rządów religijnych i tego, jak taki system zaczyna zawodzić. Jak powiedział Mazin:

— Jackson jest kierowane przez kobietę, która była prokuratorką. Była prawniczką i dlatego zostało to zbudowane na podstawowych zasadach prawa. Głęboko wierzę w rozdział kościoła i państwa, nie tylko dlatego, iż to ważne, aby chronić osoby z mniejszości religijnych, ale też dlatego, iż religia nie robi dobrej roboty, jeżeli chodzi o kierowanie państwem. Wierzę, iż religia robi straszną robotę, jeżeli chodzi o kierowanie państwem. jeżeli spojrzycie na teokracje na całym świecie, zobaczycie, jak to się ciągle powtarza. Gdzie jest teokracja, tam państwo zaczyna zawodzić.

David jest nie tylko teokratyczny z natury, jest też paternalistyczny z natury, co jest kolejną ciekawą rzeczą – rozmowa o idei, jak patriarchalna teokracja tutaj funkcjonuje w kontrze do demokracji, zbudowanej na świeckim prawie, kierowanej zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety w Jackson. Są te oczywiste różnice i myślę, iż nasz serial nie wstydzi się głośno powiedzieć, iż jedno jest lepsze od drugiego.

W oczekiwaniu na finałowy odcinek możecie zobaczyć jego zwiastun, w którym pojawia się Ashley Johnson, aktorka, która podkładała głos Ellie w grze.

The Last of Us – finał 13 marca na HBO i HBO Max

Idź do oryginalnego materiału