Po sześciu latach ciszy, ikony Bay Area thrash metalu, czyli Death Angel, wracają z potężnym uderzeniem! Zespół właśnie zaprezentował swój długo wyczekiwany nowy singiel – „Wrath (Bring Fire)”, który zwiastuje nowy rozdział w ich twórczości. I to od razu z wysokiego C.
„Wrath (Bring Fire)” to esencja tego, co Death Angel robi najlepiej: szybkie tempo, bezkompromisowe riffy, zjadliwy wokal Marka Oseguedy i wybuchowa sekcja rytmiczna. To utwór, który bez trudu znajdzie swoje miejsce obok największych klasyków zespołu – i który udowadnia, iż Death Angel wciąż mają w sobie ogień.
Tytułowe „Wrath” to nie tylko gniew, ale i wezwanie do działania – pełne wściekłości, ale też niezwykle aktualne przesłanie. Utwór opowiada o tym, jak łatwo współczesny świat podpalić – metaforycznie i dosłownie – i jak potrzebna jest muzyczna iskra, by ten ogień ujarzmić.
„To jedna z najbardziej intensywnych rzeczy, jakie nagraliśmy. Wróciliśmy nie po to, by się przypomnieć, tylko by pokazać, iż mamy jeszcze dużo do powiedzenia” – komentuje zespół.
Wraz z premierą singla pojawił się również teledysk – surowy, agresywny, oddający atmosferę chaosu i buntu, z jakiego znana jest kapela.
Czy to zapowiedź nowego albumu? Wszystko na to wskazuje – Death Angel jeszcze tej wiosny ma ogłosić kolejne szczegóły nadchodzącego wydawnictwa.
Sprawdź „Wrath (Bring Fire)” i przekonaj się, iż thrash metal żyje – i ma się doskonale.