Czy wróci do "Chirurgów"? Zdradził, co musiałoby się stać

swiatseriali.interia.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: FOKUS TV


Martin Henderson wcielał się w doktora Nathana Riggsa w dwóch sezonach "Chirurgów". Aktor rozstał się z serialem siedem lat temu. Teraz jest gwiazdą produkcji Netfliksa "Virgin River". W rozmowie z "Deadline" zdradził jednak, czy jest szansa, by pojawił się ponownie w medycznym dramacie.


"Nie myślałem za wiele [o powrocie do 'Chirurgów'], ponieważ byłem tak bardzo zaangażowany i zajęty 'Virgin River' oraz innymi sprawami w moim życiu" - odpowiedział szczerze Henderson. "Uważam jednak, iż Shonda Rhimes [showrunnerka 'Chirurgów'] zawsze mnie wspierała. Pracowaliśmy razem nad różnymi projektami, więc zawsze jestem otwarty na możliwość powrotu. Zawsze, jeżeli tylko nie kolidowałoby to z innymi rzeczami w moim życiu i karierze".
Przed "Chirurgami" Henderson współpracował z Rhimes przy serialu "Off the Map: Klinika w tropikach" i odcinku pilotażowym "Inside the Box". Oba powstały dla stacji ABC. Do medycznego hitu dołączył w jego 12 sezonie. Po dwóch latach zdecydował się opuścić obsadę serialu.Reklama


Martin Henderson o roli w "Chirurgach". Czuł, iż jego postać nie ma celu


Aktor zaznaczył, iż byłby gotowy na powrót, jeżeli "będzie czuł, iż jego postać ma coś do roboty, a on może coś dać od siebie". Dodał także, iż twórcy nie do końca wiedzieli, co zrobić z Nathanem. Jego bohater na chwilę stał się nowym obiektem westchnień Meredith Grey po odejściu Patricka Dempseya w okresie 11.
"Czułem, jakby potrzebowali jakiegoś półśrodka po odejściu Dereka [postaci Dempseya]. Po prostu potrzebowali wątku miłosnego. Tak oto Nathan, a więc i ja, zostaliśmy wrzuceni w ten świat, ale nie sądzę, by kiedykolwiek poświęcono nam więcej uwagi. Gdybym miał wrócić, musiałbym być pewny, iż istnieje jasny plan, dlaczego [Nathan] tam jest" - tłumaczył Henderson.
W 2017 roku aktor przyznał, iż jego angaż od początku zakładał krótki pobyt w głównej obsadzie. "Cieszę się, iż spędziłem z tym serialem kilka lat. Nie zamykam drzwi [na ewentualny powrót]" - mówił w rozmowie z "Deadline".
Idź do oryginalnego materiału