Dżoana, spójrzmy prawdzie w oczy – próbujesz zarządzać finansami, a nie wiesz, gdzie jest Twój portfel. I teraz pytanie: czy to już porażka, czy po prostu klasyczny objaw bycia sobą w wersji ADHD 2.0?

Dobra wiadomość: można ogarniać pieniądze, choćby jeżeli nie ogarniasz siebie.
Zła wiadomość: Excel nie zrobi tego za Ciebie, zwłaszcza jeżeli już trzy razy przypadkiem go skasowałaś.
Finanse to nie matematyka. To emocje w przebraniu kalkulatora 🤯
Ludzie myślą, iż budżet to tabelka. Ale dla Dżoany z ADHD to raczej:
– kupiłam planner budżetowy → zgubiłam go → kupiłam drugi → zapomniałam, iż pierwszy był różowy, więc teraz mam konflikt estetyczny.
Nie martw się. Badania potwierdzają, iż osoby z ADHD często mają problem z kontrolą impulsów, planowaniem i oceną długofalowych skutków. Czyli: tak, ten zestaw LEGO za 400 zł był niezbędny do życia (przez 15 minut).
Jak więc ogarniać finanse bez ogarniania rzeczywistości?
-
Nie ogarniaj wszystkiego – ogarnij jedną rzecz dziennie.
-
Przestań tworzyć skomplikowane systemy. Zrób coś, co działa, choćby jeżeli wygląda jak notatka na paragonie.
-
Zamiast kontrolować każdą złotówkę, kontroluj momenty, w których zaczynasz kupować z emocji.
I nie – to nie musi wyglądać jak w reklamie banku. To może wyglądać jak Ty, z długopisem, kawą i półotwartym okiem.
A jeżeli chcesz realnych narzędzi, które nie wstydzą się słowa „rozproszenie” – oto one:
„ADHD Money Mastery” – książka dla tych, którzy mają dosyć udawania, iż są tacy sami jak reszta.
#DajęSłowo, nie musisz być systemowa, żeby mieć swoje pieniądze w porządku. Wystarczy, iż zaczniesz po swojemu.