„Justyna była istną despotką. Ciągle tylko słyszałem, iż mam zrobić to czy tamto, w co wolno mi się ubierać i co mam jeść, z kim mam rozmawiać itp. Nieustannie męczyła mnie o wspólne zdjęcia, które później wrzucała na swoje profile społecznościowe – naturalnie mieliśmy się prezentować jako para idealna”.