Ćwir!

klubkonikowwiatrembujanych.blogspot.com 4 tygodni temu
Weź kilka kresek, stwórz krajobraz. W tym krajobrazie umieść Waltera, podglądacza ptaków. Każ mu znaleźć ptakodziewczynkę...dziewczynkoptaka...Ptysię po prostu. Dodaj żonę Waltera, Tinę, każ jej przejąć większość opieki nad Ptysią, edukacji też. Nie zapomnij o tym, iż Ptysia/ Ptyś, po pierwszym zachwycie ludźmi, przez cały czas jest ptakiem.

Do ekipy dodaj Lutkę. Dziewczynkę, która chciałaby mieć fajnego tatę. Trafił jej się nieobecny. Mamy nie ma w ogóle. Radzi sobie jak umie. Ptyś dosłownie spada jej z nieba. Zaprzyjaźniają się błyskawicznie.

Jest jeszcze Ratownik i...na tym koniec spojlerów. Dostajemy wielowarstwową opowieść, w której równie ważne co słowa są cisza między nimi i rysunki. Rysunki niepiękne, a przez to pasujące doskonale do bohaterów, tak nieidealnych.

Snuć możemy myśli przeróżne. O inności, adopcji, niepełnosprawności, miłości rodzicielskiej i dziecięcej, przyjaźni, o chropowatych i niełatwych chwilach w życiu takich jak my. Ludzi i ptakoludzi. A może ludzioptaków?

Info dla osób niewidomych: górą okładki, po szafirowym niebie leci Ptysia/ Ptyś w czerwonej sukience i czarnej pelerynce, uszytej przez Tinę. Zamiast rąk ma skrzydła, nogi ma gołe. Na dole Walter obserwuje niebo przez lornetkę. Pomiędzy nimi widzimy symboliczne oko w kolorze żółtym, w który wkomponowane są imię i nazwisko autorki oraz tytuł książki w tym samym odcieniu żółci. Ilustracje wewnątrz książki są czarno-białe, rysowane piórkiem.
Idź do oryginalnego materiału