Cud braku odpowiedzi. Recenzja: Star Wars: Wielka Republika. Na skraju równowagi. Przeszłość

itomigra.blogspot.com 1 miesiąc temu

Cofanie w czasie w uniwersum Star Wars kiedyś wychodziło super (KotOR)- do czasu. Aktualnie z dużą rezerwą podchodzę do każdej kolejnej produkcji, próbującej wytłumaczyć błąd poprzedniczki. Zamęt panuje taki, iż już choćby nie wiem, który error jest aktualnie przerabianym problemem, bo z każdym "hitem", pojawiają się jeszcze dziwniejsze dziwności.


Wiem, spór o to, co dla SW jest dobre, to temat rzeka. Nie będziemy się tu nad nim rozwodzić- chciałem tylko zaznaczyć, iż jestem bardziej otwarty na opowieści typu "dawno temu... w uniwersum", niż "między filmem IV, a V"... Akolita trochę mnie do tego zraził (koszmarna klapa), ale z nadzieją sięgnąłem po komiks i Wielką Republikę- te mają szansę podratować sytuację... Miłej lektury!

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Star Wars: Wielka Republika. Na skraju równowagi. Przeszłość
(tak wiem, brakuje tylko "tom 3 z 5", by był to najdłuższy tytuł komiksu ever! 😂) to krótka opowiastka w uniwersum Gwiezdnych Wojen wydana przez Egmont i Świat Komiksu. Przedstawiono w nim historię będącą "preludium" serii Na Skraju Równowagi. By pasowała do całości, zdecydowano się zaprezentować ją światu jako mangę. Mieliśmy już okazję obcować z czymś takim- recenzję Lei znajdziecie TUTAJ. Jesteśmy ciekawi, jak wyszło tym razem! Scenarzystami zeszytu są Daniel Jose Older (
) i Tomio Ogata. Drugi z panów odpowiada również za ilustracje.

Zarys fabularny:


"Na długo przed tym, gdy Nihilowie rzucili swój cień na Republikę, nieoczekiwane spotkanie zagroziło rycerzom Jedi i ich badaniom Zewnętrznych Rubieży. Spotkanie tak zadziwiające, iż galaktyka wciąż odczuwa jego skutki... Sto pięćdziesiąt lat wcześniej niż Latarnia Gwiezdny Blask oświetliła Zewnętrzne Rubieże, galaktyka była pełna nowych niebezpieczeństw i nienazwanych zjawisk. Odległa planeta Banchii wciąż pozostaje niezbadana, kiedy Arkoff, młody Jedi z rasy Wookiee, przybywa na planetę Dalna, żeby wspomóc innego Jedi w walce z tajemniczą sektą zwaną Ścieżką Otwartej Dłoni. Wraz ze swoją byłą mistrzynią Ravną i jej droidem ZZ Arkoff włącza się do bitwy o Dalnę. Podczas zmagań pojawia się przerażające zagrożenie. Długoletni przyjaciel Arkoffa, rycerz Jedi Azlin Rell, pada ofiarą niewidzialnej siły, która oddziałuje na Jedi w sposób dotychczas niespotykany. Czy przeszłość Arkoffa powróci, żeby go dręczyć, czy okaże się kluczem do przechylenia szali w walce z Nihilami półtora wieku później?"

Wrażenia:


Jestem fanem dalekowschodnich komiksów, także pod tym względem mi się podobało. Fabularnie? Szczerze Wam powiem- trochę mało. Nie chodzi mi o krótki format. Mam wrażenie, iż historia nie wzbogaciła uniwersum, nie wprowadziła nowości, ani nie rzuciła nowego światła na świat. Ot, zarzuciła przynętę (nic nie wyjaśniła!), istnieje, ale czytało się to dobrze. W szybki sposób pokazała los kilku Jedi i zapełniła lukę "dobranockowej lektury". Spodziewałem się więcej? Nie. Zatem zawiedziony nie jestem.


Patrząc z szerzej perspektywy- jest to tylko preludium. Mały kąsek przed "grubszą akcją", zapowiadający większe niebezpieczeństwo. Pod tym względem jestem zainteresowany. Udało się autorom stworzyć, bardzo ciekawą zajawkę z motywami horroru- HORRORU! Powiem Wam, iż tylko manga mogła w taki sposób oddać grozę niektórych scen. choćby o ile miałbym się przyczepić do czytelności niektórych kadrów, czy klasycznego formatu od lewej do prawej, to uważam, iż wybrano dobre medium na przedstawienie tej historii. Szkoda, iż nie powiedzieli więcej- ale rozumiem zabieg. Jakbym miał odpowiedź, pewnie bym jej nie szukał 😅.


Przeszłość
nie jest komiksem idealnym, ale swoją rolę spełniła. Zdecydowałem, iż nadrobię serię Na Skraju Równowagi. Was informuję, iż jeśli macie chwilę i szukacie ciekawostek, to możecie sięgnąć po Przeszłość. Po lekturze nie zostają żadne skrajne emocje, ani ona grzeje, ani ziębi- ot, jest. Zobaczymy, jak zaprezentuje się całościowo- jako seria!

T.
Przydatne linki:
TUTAJ złapiecie nas na Instagramie
TUTAJ dołączycie do nas na Facebooku
TUTAJ złapiecie własny egzemplarz
Idź do oryginalnego materiału