Co za sceny w "halo tu polsat". Ewa Wachowicz aż zaniemówiła

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Co za sceny w 'halo tu polsat'. Ewa Wachowicz aż zaniemówiła / Fot. 'halo tu polsat' / kadr z programu


Ewa Wachowicz wróciła z długiej podróży i widzowie znów mogą oglądać ją w "halo tu polsat". Koledzy z planu przygotowali dla niej niespodziankę.
Ewa Wachowicz nie zwalnia tempa. Prowadzi swój lokal w Krakowie i jest szefową kuchni w programie "halo tu polsat", ale w jej grafiku nie brakuje czasu w podróże. W styczniu wyjechała na Antarktydę i zdobyła szczyt Mount Sidley, mierzący 4285 m n.p.m. Tym samym udało jej się zdobyć Koronę Wulkanów Ziemi. Wyprawa Wachowicz była bardzo wymagająca, dlatego na jakiś czas zniknęła z programu "halo tu polsat". Po powrocie czekało na nią bardzo miłe przywitanie.

REKLAMA







Zobacz wideo Sikora opowiedział o "halo tu polsat". Wspomniał o śniadaniówce TVP



"halo tu polsat". Ewa Wachowicz obdarowana kwiatami. Opowiedziała o podróży
31 stycznia Ewa Wachowicz wróciła do studia "halo tu polsat". Paulina Sykut-Jeżyna oraz Krzysztof Ibisz powitali ją bukietem kwiatów. Szefowa kuchni nie kryła zdziwienia miłym gestem kolegów z planu. Później widzowie programu mogli poznać szczegóły jej wyprawy na Antarktydę. Wachowicz przyznała, iż szczyt Mount Sidley był dla niej "najtrudniejszą górą". Wszystko przez trudne warunki atmosferyczne. -Zeszły bardzo nisko chmury, bardzo gęste, bardzo mokre, a temperatura była w okolicach minus 30, do tego duży wiatr. Odczuwalność temperatury sięgała choćby do minus 50, ze względu na niesamowitą wilgotność. Wszystko zamarzało - opowiadała Ewa Wachowicz na antenie. Zdjęcia dziennikarki ze studia "halo tu polsat" znajdziecie w naszej galerii.
PRZECZYTAJ TEŻ: Stało się. Magda Mołek opowiedziała szczerze o byciu samodzielną mamą. Ależ słowa!



galOtwórz galerię
"halo tu polsat". Ewa Wachowicz nie miała lekko. 'To była ogromna trudność"
Prowadzący zapytali Ewę Wachowicz o najtrudniejsze momenty podczas wyprawy. Kucharka wspomniała o niezwykle ciężkich saniach. - Musisz mieć przemyślaną każdą rzecz, bo wszystko z jednego obozu do drugiego obozu musisz przenieść na własnych ramionach w plecaku i na sankach. Ja pierwszy raz ciągnęłam sanki. Dla mnie to była ogromna trudność pod górę wyciągnąć te 30 kg, które miałam - powiedziała w programie "halo tu polsat". Wachowicz wspomniała, iż choćby w trudnych momentach towarzyszyły jej pozytywne myśli. - Jestem optymistką - skwitowała w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem oraz Pauliną Sykut-Jeżyną.
Idź do oryginalnego materiału